Najnowsze wpisy, strona 6


Weekend w telegraficznym skrócie
08 lutego 2010, 14:34

Weekend udany ;-)

Od czasu rozstania z M ... zyje pelnia zycia i staram sie wykorzystywac to na maksa!

Kto wie ile jeszcze czasu mi zostalo ...

Mam jednak powazne problemy z wlasna psychika i jej podlozem ...

Zawsze potulna grzeczna i mila ... Czesto dawalam sobie w kasze dmuchac ...

Bagatelizowalam problem ... Nie roztrzasalam! Olewalam ...

Tak teraz jakis fighter sie we mnie wkradl!

I moja agresja przerosla nawet mnie ...

Takim sposobem spoliczkowalam ( 5 - krotnie ) pewna dziewczyne na imprezie w sobote ...

Jak juz w furie wpadne to nie moge sie zatrzymac ;/

Nie zeby bez powodu ... Bzdury w moim miescie na moj temat opowiada !

Wiec jej sie nalezalo ... Stala jak slup soli i chyba zbilam ja z pantalyku ...

Teraz czekaja mnie podobno konsekwencje ... Czas pokaze !

 

Nie nie jestem dumna z siebie! Zlosc i alkohol procentuja w takich momentach!

Jestem tylko zadowolona ze pokazalam wszytkim pieprzonym niedowiarkom i obludnika

Ze nie pozwole pomiatac moim nazwiskiem ...

Z potulnego baranka wyszedl ogien ... ;-)))))

To tak w skrocie na temat negatywnej strony mojej osoby !

 

 

Rozmowa z R ... ( live ) ;-)

 

 

JA: Ty juz stary jestes! 30 lat na karku ! Zero perspektyw zero planow! I zadnej dupy nie masz

R: O dupe to sie nie martw bedzie czas to sie znajdzie ;-) Perspektywy i plany sa

R: Zreszta nie mam czasu na takie glupoty! Firma pilka!

JA: no tak firma... Piłkaaaaaaaaa ale Ty nie masz zycia prywatnego!

R: Robie to co lubie i dobrze mi z tym

JA: hmmm no a dom rodzina dziecko?

R: Przyjdzie czas mi sie nigdzie nie spieszy...

JA: No a dziecka to Ty bys nie chcial?

R: chcialbym

JA: To moze sobie zrobimy?

R: (śmiech)

JA: Tyle tylko ze moj syn wcale nie musi byc pilkarzem ... bedzie chcial to bedzie tanczyl

JA: albo na flecie gral

R: To niemozliwe

JA: dlaczego?

R: Bo to nie moje dziecko by bylo... odrazu badania DNA bym zrobil ( śmiech )

JA: No tak rzeczywiscie to smieszne bylo...

 

R: Ja to chyba zaadoptuje.

R: Chłopca !

R: z Brazylii !!!!!!!!!!!

 

 

Rozwalil mi konstrukcje ...

 

 

PS.

 

,, Najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić - nieraz na zawsze..."

Nieocenzurowane !
04 lutego 2010, 11:30

I dzis znow snil sie On ... i ,,Nasza" Warszawa !

Do kurwa jebanej nedzy po jaki chuj?

Ja juz nie chce !!!!!!!!!!!

 

 

 

PS.

 

,, Lepiej udawać szczęśliwą , niż tłumaczyć każdemu z osobna co mi jest..."

 

Gdz smutek mowi nam dzien dobry
03 lutego 2010, 21:59

 

Zainspirowana zielonymi paznokciami serducha ... Postanowilam sprawdzic jaki wplyw ma moj ulubiony kolor na mnie sama ... Od stop do glow w czern DZIS ubrana ...

 

 

 

Kolor czarny to noc, ciemność, ale przede wszystkim żałoba. W naszej kulturze kolor ten odzwierciedla tęsknotę za kimś, kto odszedł na zawsze, za etapem życia, który bezpowrotnie się zakończył. I nawet jeśli człowiek, który nosi czerń formalnie nikogo nie pochował, zakładanie takiej barwy mówi o wewnętrznej żałobie za... utraconą miłością? za stracona szansą? za kimś kto żyje, ale odszedł, aby żyć z kimś innym? Tak czy owak czerń jest żalem i tęsknotą, pokazuje ogromna potrzebę zaspokojenia wewnętrznej pustki, wyciszenia rozpaczy. Poszukuje rekompensaty w postaci zaspokojenia zmysłowych pożądań.



Najczęściej związany jest z uczuciami, z nieudanymi związkami. Dlatego tez tak często noszą go młode osoby, które dopiero szukają swojej drugiej połowy raz po raz rozstając się z kolejnymi sympatiami, ponosząc fiasko w kolejnych związkach, nie umiejąc przede wszystkim określić swoich wymagań i oczekiwań. Jest też próbą odcięcia się od świata, symbolicznego "obrażenia się", na zasadzie: ciągle mi nie wychodzi, ale kiedyś uporządkuje swoje emocje i nareszcie sobie ze wszystkim poradzę i wrócę do normalnej aktywności. Tajnym odpowiednikiem jest tu naturalnie kolor CZERWONY.



Główne przesłanie czarnego to: tęsknię za miłością, pozwól mi uporać się ze swoim smutkiem i tęsknotą, pozwól, że sam odnajdę w sobie energię do działania, pozwól mi rozwiązać swoje sprawy.

 

 

I COS W TYM JEST ...

 

 

 

 

 

 

 

TLUMIE BOL TABLETKAMI NA SEN I WMAWIAM SOBIE ZE ZYCIE JEST PIEKNE ...

 


Sa lepsze i gorsze dni prawda?
I sa tez takie kiedy nawet makaron w zupie ma do Nas jakies pretensje ...

Dzis lez powstrzymac nie potrafie .... A jest ich tak wiele !
Siedze i placze.

Jak to kiedys przyjacielowi powiedzialam z bezradna mina... :
 ,, Ja nic na to nie poradze, one same leca..."

I nie pytajcie dlaczego ... bo nie wiem
Moze ta kumulacja smutku a moze niekorzystny biorytm na dzis ...
Jedno jest pewne! W gardle czuje igly i scisk... I serce boli ze smutku ...


Bez watpienia to moj najgorszy dzien w roku ...


PS.

,, Nienawidzę siebie za to, ze moje ciało budzi pożądanie. Za to, ze wiem, iż potrafię to robić. Najbardziej boli mnie to, że to ciało należało do Niego. Ze dotykał je, oglądał, badał, a ja pozbyłam się wstydu, bo czułam, że On je kocha i że go nie porzuci. Boli mnie to, że był we mnie i oddałam Mu wszystko, co mogłam dać..."

 

 

Moze to absurdalne ... ale marze o dziecku! I nie potrzebije nikogo wiecej... Chce tylko miec na kogo przelac ta cala milosc jaka nosze w sobie... Bez obawy porzucenia

Zdjecia :D
02 lutego 2010, 13:22

Tak! Jestem pewna nie potrzebuje juz Cie w swoim zyciu...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z okolo 3.000 zdjec jakie wspolnych posiadalam pozostawilam 2 ostatanie ... Tak na wieczna pamiatke! Zeby kiedys pokazac dziecia jak wygladal dupek w czystej postaci ( Etap nienawisci ) ;-) A tak powaznie tak dla zasady... Bo tyle wspolnych lat ... Chcialam uratowac je przed utrata ;-) Pozbylam sie juz wszystkiego co mialo jakikolwiek przeblysk Jego osoby! Oczyszczona z toksyn i bolu jaki we mnie siedzial ... Troche z rozczarowaniem i swiadomoscia ze kazdy czlowiek moze Nas zawiesc... Jestem w zupelnie innym miejscu... Moim nowym zyciu! Innym... Lepszym!

 

 

 

 

 

 

 

One ponizej.... Zjedz w dół !!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mowia ze Kobieta... ozdoba mezczyzny jest.... Czy ja bylam Jego?

Czy beze mnie taki fajny byl ? ;-) hehe

 

 

 

 

 

 

 

 

PS. TAK NA PRZEKÓR:

 

,, Życie jest kolekcją wspomnień, ale niczego nie pamiętam tak dobrze jak Ciebie- od kształtu Twoich ust, przez kolor Twoich włosów, po zapach Twojej skóry... Nie myśl, że odejdziesz sobie, a ja po prostu zrezygnuję. Jesteś najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała- spośród tego co świeckie i tego co święte - i jeszcze czymś więcej..."

Rozmowy Niekontrolowane
01 lutego 2010, 15:03

Tego chlopaka kojarze od zawsze! Uroczy blondasek o blekitnych oczach i szerokim bialym prostym usmiechu!  Ucielesnienie marzen o rycerzu w zbroji ;-) Jakies 5 lat temu probowal sie ze mna umowic! Ale ja jak szara mysz pod miotla choc bardzo chcialam czulam sie za malo atrakcyjna jak dla Niego! Strach mnie sparalizowal i odpuscilam wtedy to sobie... Odezwal sie pare tygodni temu. Ale ja jestem zdystansowana ...

 

Rozmowa z ostatniej chwili... Wyciete z kontekstu ;-) Nie moglam sie jednak z Wami tym nie podzielic hehe

 

 

 T:

Jestes podniecona jak ze mna rozmawiasz? Bo ja wlasnie zauwazylem ze jestem

T:

i nie wiem why

JA:

Co Ty za farmazony mi tu sprzedajesz? hehehe

JA:

Nie nie jestem podniecona albo nie rozumiem co masz przez to na mysli a w jaki sposob Ty jestes podnecony?

T:

to nie wazne

JA:

no slucham, moze bede w stanie Ci jakos pomoc

T:

w takim wypadku nie ma tematu

JA:

nie wstydz sie!

T:

Ja sie niczego nie wstydze, po prostu jak z Toba rozmawiam to twardnieje

JA:

jeszcze mnie nie widzi a juz stoi! Masakra

JA:

Jestem jakas czarodziejka z ksiezyca chyba

T:

moglem lepiej nie mowic

 

 :) Takie drobiazgi a usmiech powoduja! hehehe gdzie tam usmiech nawet fale smiechu bym rzekla ale i to jest od czasu do czasu przeciez niezbedne!


Napisalam dzis do P .... i cisza... No tak! Kino to wystarczajaco duzo... On dal palec ja chce cala reke... Syndrom Marleny N.... Musze to zmienic !

 

PS.

 

 

Zapozyczone od Niki... ;-)

 

 

,, Tęsknię za niemożliwym. Tęsknię za banałem. Tęsknię za tym romantyzmem do zrzygu a jednocześnie wiem, że nie byłabym szczęśliwa. Ot, paradoks.."

 

 

Strata Czasu
01 lutego 2010, 00:20

 

TEN USMIECH Z DEDYKACJA DLA WU ;-*)

Dziekuje kochana za Pomoc!

 

 

 

 

 

 Z kazdym dniem coraz wyrazniej widze roznice miedzy Nami jakie narastly kazdego dnia!Przeciez ten zwiazek zadnej przyszlosci nie Mial !To chyba moje ambicje chcialy wszystkim udowodnic jak bardzo sie myla !

Na przekor calemu swiatu brnelam w Jego strone ! Z nieznanych mi powodow juz dzis

Przeciez ja Go nie Kocham ! Ja wmowilam sobie ta Milosc zeby latwiej bylo mi zniesc pieklo jakie mi tworzyl ...

Wmowilam tez sobie sile do walki !I to ze ten czlowiek jest mi przeznaczony ! I tak musi byc !

 

 

 

Cholera jasna... Tylko dlaczego taka glupia bylam ? Tyle czasu zmarnowalam ! Tyle czasu i prawdziwej Milosci ktora przeszla mi kolo nosa ...

 

 

Bo kiedy juz ukladalam na nowo zycie z kims innym ... On pojawial sie niepostrzezenie ! A ja rzucalam caly swoj swiat i pedzilam w Jego kierunku! Tylko na cholere mi to bylo? Jak z kims innym potrafilam byc szczesliwa a z Nim nigdy ... :( Tlamsil moje szczescie moj usmiech... A kazda moja radosc Go irytowala! Do cholery! Dlaczego zmarnowalam 5 lat na czlowieka ktory nie docenil mnie ani razu? Czy warto bylo? Dzis odpowiedz juz znam... Ale czasu nie cofne i uczuc tez Nie ...

 

 

 

Zal mi tylko ludzi ... I szansy na prawdziwe szczescie ! R rzucilam 5 lat temu dla Niego! Przyjol to dosc chlodno acz spokojnie! Do dzis mamy ze soba kontakt i moge na Niego liczyc w kazdej zyciowej sytuacji... majac swiadomosc ze nigdy mnie nie zawiedzie!     P ... poznalam blizej w momencie naszego 1 powaznego rozstania ... Bylam szczesliwa! Cholernie szczesliwa! Ten czlowiek taka dawke czulosci mi zaaplikowal ze nie mialam pojecia ze na ziemi cos takiego istnieje! Wtedy czulam sie Kochana i doceniona... A On byl dla mnie taki dobry! Cholerne klody pod nogi zaczela Nam rzucac moja kochana rodzinka (czyt. mama) ktora od zawsze porobuje kierowac moim zyciem wedlug wlasnego toku myslenia. Ale gdybym miala w sobie wystarczajaca ilosc sily i uporu dalabym rade! W rezultacie jednak odpuscilam i skulona wrocilam w ramiona M ! Najwiekszy blad w zyciu! Wymienilam rozsadnego odpowiedzialnego mezczyzne na rozchisteryzowanego gnojka ...

 

 

Poprosilam P ... i dzis spedzilam calkiem przyjemny czas ... w kinie : ,, Wszystko co Kocham" malo skupiona... Jednak mysli opanowac nie potrafilam! Taki dystans i zimno! A ja tak bardzo przytulic chcialam ... Spogladalam niesmialo! I ten zapach... On tak pieknie dzis pachnial i wygladal! I te oczy i usmiech... i Glos ... Rozplywam sie ... Ale ta poleczka jest juz dla mnie nieosiagalna! ... Musze nauczyc sie celowac juz nizej ... :( Po tym wszytskim co mu w zyciu zrobilam! W glebi serca czuje ze Nienawidzi! Ale Dziekuje za kazdy drobiazg jakim jest czas ktory mi ofiaruje ...

 

 PS.

 

 

,, Ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść.Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Nie z powodu dumy, słabości czy pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie ma miejsca w twoim życiu. Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz.Przestań być tym, kim nie jesteś. Bądź tym, kim jesteś. Musisz zrozumieć, że to nie jest gra znaczonymi kartami. Raz wygrywamy,raz przegrywamy. Nie oczekuj, że inni Ci coś zwrócą, docenią Twój wysiłek, odkryją Twój geniusz, odwzajemnią Twoją miłość..."

 

Prawda
28 stycznia 2010, 02:14

 

Uswiadomilam sobie jedno !

Ja Kocham czlowieka ktory nie istnieje ...

Owszem poznalam Go kiedys !

Ale dzis jest juz zupelnie kims innym ...

 

 

 

 

PS.

 

,, Zanotowała w pamięci, żeby kupić wodoodporny tusz. Może po to właśnie wynaleziono wodoodporne tusze. Nie na basen. Na ROZSTANIA. Wydłuża, pogrubia i maskuje to, że Twój świat kruszy się jak stare ciastko..."

 

Bez tytułu
27 stycznia 2010, 00:25

NIENAWIDZE GO ! ;(

 

 

 

 

 

 

Granica
26 stycznia 2010, 02:48

,, Granica między miłością a nienawiścią jest bardzo krucha. Miłość uwalnia duszę, ale oddech wolności może okazać się trucizną. Tańczyłam na linie z wdziękiem słonia w składzie porcelany, chybocząc się przeraźliwie na boki. Serce przeważało na stronę miłości, głowa zaś na stronę nienawiści. Była to niełatwa podróż i czasem spadałam, lądowałam na ziemi na dłuższy czas. Nigdy jednak na zbyt długo.
Nigdy nie na tak długo... "

 

 

 

To nie moja wina ze tak ciezko mi Zapomniec !

Ja jeszcze dotyk Jego dloni na sobie nosze ...

Zapach skory i smak naszych pocalunkow

To wszystko jakby jeszcze wczoraj bylo !

 

 

 

A to juz 4 miesiac mija ...

 

 

 

 

 Jestem na tyle silna na ile potrafie byc !

Nie chce jednak przekonywac ze to mnie obeszlo

Przeciez wlasnie po to ... Mam ten swiat !

Abym mogla byc soba i nie musiala niczego udawac

Zwlaszcza przed Wami !

Nade wszystko jestem slaba wrazliwa i bez pamieci... zakochana wciaz w Nim !

 

 

 

 

 

 Patrze realnie! Trzezwy umysl mam! Wiem ze z nim zycia uslanego rozami bym nie miala...

I choc zdaje sobie sprawe ze nigdy bym szczesliwa z nim nie byla to jednak swiadomosc

odrzucenia jest okrutna ! Im dalej mi do Niego tym bardziej pragne Go znow ! => PIEPRZONY MECHANIZM PORABANEJ BABY !

 

 

 

 Moje 9 Dni nowego zycia ... Uplynelo spokojnie

Nie katuje sie !

Potrafie odnalesc Szczescie ...

Pamietam jak wyglada usmiech

Zwlaszcza w Jego ramionach!

Dokladnie tych samych ktore 5 lat temu odtracilam dla M ...

Jaka to ironia losu

Ze dzis znow wracam do punktu wyjscia!

Wracam na tyle blisko na ile On mi pozwala...

Ale wciaz dystans czuje!

I Jego slowa wciaz pamietam:

 

,, To nie tak ze nic dla mnie nie znaczysz. Ale jakby nagle zabraklo Cie w moim zyciu.

Poradzilbym sobie. Nie raz juz sobie z tym radzilem ..."

 

 

Jakby to babka mawiala: ,, Lecz sie tym czym sie strulas " .. To jednak nie szukam na sile srodka zastepczego! Nie chce tez odtwartych furtek i swiadomosci powrotu ...

Ja chce jedynie aby ktos  Pokochal mnie taka jaka jestem ... Jesli to mozliwe ...

 

 

 

 

Bo juz zaczelam w to watpic ... :(

 

Bez tytułu
25 stycznia 2010, 16:06

Czy kiedykolwiek probowales zasnac ze zlamanym sercem?

Jesli Nie!

To mozesz sprobowac w moim lozku ...

 

PS.

 

Wiesz.. chciałabym doczekać dnia kiedy wstane , wyjdę na ulicę i spojrze na Ciebie. Ale spojrze tak inaczej. Nie tak jak teraz. Spojrze normalnymi oczami a nie takimi które przykrywa miłosć. Podniose do góry rzęsy i nie poleją się łzy rozpaczy. A serce nie będzie bić mocniej. I ręcę będą mogły opanować drżenie. Chciałabym spojrzeć nie jak zauroczona dziewczyna ale jak zwykła Twoja koleżanka. A jeszcze bardziej chciałabym doczekać takiego dnia kiedy zobaczę Ją i Ciebie i się uśmiechne. Ale nie tak sztucznie , na pokaz. Ale prawdziwie. Prawdziwy uśmiech, bez bólu. Tak. Chciałabym doczekać takich czasów.

 

TYLKO W RZECZYWISTOSCI NIE WIEM CZY KIEDYKOLWIEK BEDZIE MI DANE CIEBIE ZNOW ZOBACZYC...