Najnowsze wpisy, strona 10


Najgorzej
13 grudnia 2009, 21:13

Bo ja zwykle tak bardzo boje sie Jego zachowania :( ... To jak sie odegra ... Z jednej strony Was rozumiem! Powinnam pokazac mu ze bez Niego moje zycie toczy sie dalej i miewam sie calkiem dobrze... Mecze sie tym udawaniem :( ale wiem ze litoscia nic nie zwojuje :( nie chce juz uzalac sie nad soba ... Nie trzeba bylo jednak dlugo czekac na odzew z Jego strony... Po moim wczorajszym opisie na Nk :(((

 

,, ...za zdrowie mężczyzn, którzy nas zdobyli, kolesi, którzy nas stracili, debili, którzy nas rzucili i farciarzy, którzy nas poznają..."

Jego okazał sie jednak bardziej bolesny ... ( i choc to slowa hh piosenki ... tak jakos czuje ze do mnie kierowane sa :( )

,, Niewyzywająca,naturalna, nie typ suki,która we współżyciu okaże się fatalna"

:((((((((

 

Urodzinki ;)
12 grudnia 2009, 16:42

Co prawda nie moja. Ale wlasnie wybieram sie na babska impreze urodzinowa mojej najlepszej przyjaciolki...

Tak Jakos przeczytalam i mi sie bardzo spodobalo. Nie omieszkam sie pochwalic ... Wiec dzis wznosze toast i pije:

 

,,

...za zdrowie mężczyzn, którzy nas zdobyli, kolesi, którzy nas stracili, debili, którzy nas rzucili i farciarzy, którzy nas poznają..."

Tesknie :((((
12 grudnia 2009, 00:46

Potrzebuje aby ktos teraz mnie powstrzymal! Dal sile dal wiare! Przemowil do rozsadku! Bo sa chwile jak teraz ... Kiedy mam ochote napisac zadzwonic ... Tak bardzo potrzebuje Go w swoim zyciu. I kiedy pisze to palce sliskaja sie po klawiaturze mokrej od moich lez :(Tak bardzo mi Go brakuje ...

 

I jeszcze to ciagle udawanie ze u mnie wporzadku jest ... Dalam sobie opis ktory w zadnym stopniu nie odzwierciedla mojego samopoczucia ale ma na celu ukazanie mu ze moje zycie nadal sie toczy choc juz bez Niego ...

 

,, Zero smutków, zero złości, wyjebane po całości ;-)"

 

Kamuflarz najwiekszego smutku na swiecie...

Wiecej niz slowa
11 grudnia 2009, 01:43

Zawsze probuje utozsamic swoje uczucia z Muzyka ... Z nia jakby latwiej. Zawsze jest przy mnie tuli do snu! Jest swiadkiem mych lez i slabosci ... Ponad wszytsko jednak jest w stanie przekazac... cos co ukryte gleboko w sercu ...

Stan Mojego Serca => http://www.tekstowo.pl/piosenka,pink,i_don_t_believe_you.html

 

Nie obchodzi mnie to
Nie obchodzi mnie to w ogóle
To tak, że ty jesteś niezdecydowany,
a ja jestem dzieckiem, które upada
To jak droga którą walczymy
Czas kiedy płacze
Kiedy wymieniamy ciosy
I każdej nocy
Jest w tym pasja
Więc będzie dobrze
Prawda?

 

Ref: Nie, nie wierze Ci
Kiedy mówisz, że nie wrócisz już nigdy
Nie chce Cię pamiętać
Mówiłeś, że nie możemy żyć bez siebie
Nie, nie wierze Ci
Kiedy mówisz, że nie potrzebujesz mnie już więcej
Więc nie udawaj, że
Nie kochasz mnie wcale

 

 

Nie obchodzi mnie to
Wciąż nie obchodzi mnie to w ogóle
To tak, że mamy te złe sny
Kiedy nie potrafisz czuwać
Wygląda na to, że się poddałeś
Masz już dość
Ale ja chce więcej
Nie, nie chce przestać
Ponieważ po prostu wiem, że
Wrócisz
Prawda?

 

Ref: ...............................

 

Nie wierze…

Bitwa Serca
11 grudnia 2009, 01:41

Serducho ma racje ... Bywaja dni kiedy sama sie swiadomie katuje... I choc wmawialam sobie ze za wszelka cene proboje pozbyc sie Jego z mojego zycia :( ... To w glebi serca nie potrafilam zamknac ostatecznie drzwi! ... Wciaz wierze w Milosc ktora sie skonczyla ... Czuje sie taka bezsilna pusta i strasznie naiwna :( ... A przeciez powiedzial ze nie Kocha. Wszystkie znaki i gwiazdy na niebie wskazuja ze dla Niego juz nie istnieje - tyle tylko ja nie potrafie sie z tym pogodzic . Nie wierze ze z dnia na dzien mogl przestac Kochac ... a czulam to w Jego sercu z kazda bliskoscia jakiej doswiadczalam ... :( Tylko czy tak robi ktos kto tak czuje? Nie !!! Codziennie wbijam sobie to na nowo do glowy! Karmie sie zludzeniami o zapomnieniu ... Porblem w tym ze probuje oszukac sama siebie ...

 

72 Dzien po Rozstaniu ...

 

 

Moja przyjaciolka napisala mi: ,, Jakby byl tym jedynym to nigdy by nie odszedl. Podobno gdy spotykasz swoja wielka milosc czujesz to w ciagu 3 sekund i reszta Twojego zycia tylko to potwierdza. Skoro po tylu latach sie nad tym jeszcze zastanawiasz to znaczy ze nie byla tak wielka i jedyna ... Gdy Kochasz to kazdym centymetrem Swojego ciala i duszy ... Gdy cierpisz to kazdy centymetr cierpi z Toba. Glebokie rany goja sie dlugo i bolesnie. Wiec kochana duzo jeszcze lez przed Nami, zanim wreszcie przestaniesz liczyc..."

 

Bitwa Serca
11 grudnia 2009, 01:31

Serducho ma racje ... Bywaja dni kiedy sama sie swiadomie katuje... I choc wmawialam sobie ze za wszelka cene proboje pozbyc sie Jego z mojego zycia :( ... To w glebi serca nie potrafilam zamknac ostatecznie drzwi! ... Wciaz wierze w Milosc ktora sie skonczyla ... Czuje sie taka bezsilna pusta i strasznie naiwna :( ... A przeciez powiedzial ze nie Kocha. Wszystkie znaki i gwiazdy na niebie wskazuja ze dla Niego juz nie istnieje - tyle tylko ja nie potrafie sie z tym pogodzic . Nie wierze ze z dnia na dzien mogl przestac Kochac ... a czulam to w Jego sercu z kazda bliskoscia jakiej doswiadczalam ... :( Tylko czy tak robi ktos kto tak czuje? Nie !!! Codziennie wbijam sobie to na nowo do glowy! Karmie sie zludzeniami o zapomnieniu ... Porblem w tym ze probuje oszukac sama siebie ...

72 Dzien po Rozstaniu ...

Moja przyjaciolka napisala mi: ,, Jakby byl tym jedynym to nigdy by nie odszedl. Podobno gdy spotykasz swoja wielka milosc czujesz to w ciagu 3 sekund i reszta Twojego zycia tylko to potwierdza. Skoro po tylu latach sie nad tym jeszcze zastanawiasz to znaczy ze nie byla tak wielka i jedyna ... Gdy Kochasz to kazdym centymetrem Swojego ciala i duszy ... Gdy cierpisz to kazdy centymetr cierpi z Toba. Glebokie rany goja sie dlugo i bolesnie. Wiec kochana duzo jeszcze lez przed Nami, zanim wreszcie przestaniesz liczyc..."

 

.
10 grudnia 2009, 00:43

Zrobilam wszystko zeby sie od Niego oddalic ... Bo kiedy w zeszly weekend grali koncert 15 km od mojego domu ... Spakowalam sie i pojechalam do Krakowa. Czasem nie rozumiem naglych porywow mojego serca! Bo kiedy sa chwile ze jestem twarda i stanowcza! Mam wrazenie ze nic nie jest juz w stanie zawrocic biegu pozytywnych mysli i ze sie wyleczylam na zawsze... wystarczy sekunda... ze niby szklanka sie stlucze i serce znow boli :( Wtedy opanowac sie nie potrafie! Chce plakac krzyczec i dzwonic do Niego ... aby powiedziec jak kiepskie jest moje zycie bez Niego ... I ledwo sie powstrzymuje:( Takie wahania nastroju mam! I walcze z Nimi kazdego dnia. Tak wiec dla dobra wlasnej siebie i stlumienia wlasnych uczuc na chwile wyjechalam ... Krakow piekny ... Bartek sympatyczny ... Ale magii brak :( ... I  odrazu wiadomo bylo ze z tej maki zadnego chleba to raczej nie bedzie! Ale byl mily opiekunczy i kochany! A co najwazniejsze nie zmuszal i nie naciskal! do niczego ... I tak wlasnie zdalam sobie sprawe ze musi jeszcze wiele lez uplynac zebym mogla nauczyc sie Kochac kogos innego... Bo nawet dotyk innej osoby wywoluje u mnie dreszcze. Bo ja jeszcze wciaz na sobie czuje Jego. I pamietam kazdy pocalunek ... jako cos niezwyklego! Moim cholernym bledem jest to ze nie potrafie pamietac zlego! Wciaz w myslach tylko to co piekne bylo... a przeciez lzy byly i smutek byl tez :( ale to jakos zbyt zamazane dla mnie i odlegle jest ...

 

A Kiedy wrocilam omal z krzesla nie spadlam! Wchodze na NK a tu w nowo dodanych zdjeciach ... M ... i jego miesnie brzucha! odbite w lustrze! Zdjecie z rodzaju: sam sobie. Po prostu porazka! Pamietam jak jakis miesiac temu ... pisal do mnie chlopak! Dosc przystojny nie powiem! I wszelkimi mozliwymi sposobami probowal wyciagnac mnie na randke :) ... Kiedy zobaczylam jego profil i zdjecia na nim umieszczone zwatpilam ! Szybka rezygnacja! Koles napinajacy swoje muskuly w lustrze - robiacy sam sobie zdjecie! Przeciez to jakby uwlaszczenie wlasnej godnosci to totalna porazka! I o czym z kims takim Ja bede rozmawiac? - Pomyslalam... Nie trzeba jednak bylo daleko szukac... Okazuje sie ze moja milosc ma podobne upodobania i widocznie brakuje mu wlasnej wartosci skoro musi prezyc muskuly pokazywac 6 ciopak! i czytac komentarze utwierdzajace Go w przekonaniach jaki cudowny Jest! ... Wykasowalam Go z GG . A tu najnowsze doniesienia od Mojej przyjaciolki... Ze Marcin opis ma i chyba normalny to On nie jest... Wiec ze strachem pytam jaki? Wiec opis brzmi: ,, od skrecania jointow mam na kciukach odciski, od zawsze nastukane pysk ( kolejna hh muza ) " - ambitnie rzec by mozna ... Chcialam chlopca wyciagnac z problemow i nauczyc zyc bez palenia ale dla Jego matki bylam ta zla... Mam wrazenie ze kazdego dnia spada nizej ... I przykre to jest :( Ale przeciez Sam wyrzucil mnie z wlasnego zycia ...

 

NIEKTORZY PO PROSTU OBNIZAJA SWE LOTY ...

...
10 grudnia 2009, 00:33

Zrobilam wszystko zeby sie od Niego oddalic ... Bo kiedy w zeszly weekend grali koncert 15 km od mojego domu ... Spakowalam sie i pojechalam do Krakowa. Czasem nie rozumiem naglych porywow mojego serca! Bo kiedy sa chwile ze jestem twarda i stanowcza! Mam wrazenie ze nic nie jest juz w stanie zawrocic biegu pozytywnych mysli i ze sie wyleczylam na zawsze... wystarczy sekunda... ze niby szklanka sie stlucze i serce znow boli :( Wtedy opanowac sie nie potrafie! Chce plakac krzyczec i dzwonic do Niego ... aby powiedziec jak kiepskie jest moje zycie bez Niego ... I ledwo sie powstrzymuje:( Takie wahania nastroju mam! I walcze z Nimi kazdego dnia. Tak wiec dla dobra wlasnej siebie i stlumienia wlasnych uczuc na chwile wyjechalam ... Krakow piekny ... Bartek sympatyczny ... Ale magii brak :( ... I  odrazu wiadomo bylo ze z tej maki zadnego chleba to raczej nie bedzie! Ale byl mily opiekunczy i kochany! A co najwazniejsze nie zmuszal i nie naciskal! do niczego ... I tak wlasnie zdalam sobie sprawe ze musi jeszcze wiele lez uplynac zebym mogla nauczyc sie Kochac kogos innego... Bo nawet dotyk innej osoby wywoluje u mnie dreszcze. Bo ja jeszcze wciaz na sobie czuje Jego. I pamietam kazdy pocalunek ... jako cos niezwyklego! Moim cholernym bledem jest to ze nie potrafie pamietac zlego! Wciaz w myslach tylko to co piekne bylo... a przeciez lzy byly i smutek byl tez :( ale to jakos zbyt zamazane dla mnie i odlegle jest ...

Rozmowy Noca
05 grudnia 2009, 01:33

Sa moment kiedy potrafie zyc swoim zyciem. Zwalczam wtedy wszytskie wspomnienia i mysli kierujace w Jego strone. Potrafie sie usmiechac i znow byc dusza towarzystwa. Umiem udawac ze moje zycie wciaz jest takie fascynujace. A w glebi serca sama sie lamie ... Bo czym jest moje zycie bez Niego? ... Czuje taka niewyobrazalna pustke ktora wiaze sie z  Jego utrata - I teraz kiedy siedze Tesknie i mysle... ze moze wlasnie w tej chwili jest z Nia? Ze moze przy Niej zrozumie? Ze moze dla Niej sie zmieni? Ze moze teraz wlasnie jest szczesliwy ... Choc nie jest juz w moim zyciu i utracilam Go na zawsze! To jednak paralizuje mysl ze jest w stanie kogos pokochac...

 

Bo choc od dawna juz Moj nie jest ... mam w sobie resztki pogrzebanej nadziei ...

Rozmowy Noca
05 grudnia 2009, 01:28

Sa moment kiedy potrafie zyc swoim zyciem. Zwalczam wtedy wszytskie wspomnienia i mysli kierujace w Jego strone. Potrafie sie usmiechac i znow byc dusza towarzystwa. Umiem udawac ze moje zycie wciaz jest takie fascynujace. A w glebi serca sama sie lamie ... Bo czym jest moje zycie bez Niego? ... Czuje taka niewyobrazalna pustke ktora wiaze sie z  Jego utrata - I teraz kiedy siedze Tesknie i mysle... ze moze wlasnie w tej chwili jest z Nia? Ze moze przy Niej zrozumie? Ze moze dla Niej sie zmieni? Ze moze teraz wlasnie jest szczesliwy ... Choc nie jest juz w moim zyciu i utracilam Go na zawsze! To jednak paralizuje mysl ze jest w stanie kogos pokochac...

 

Bo choc od dawna juz Moj nie jest ... mam w sobie resztki pogrzebanej nadziei ...