Najnowsze wpisy


Kosztowny interes
06 października 2022, 10:42

Ta relacja kosztowała mnie zbyt wiele ...

 

Śmiało mogę podsumować, że za kwotę którą przyszło mi wydać na terapię i leki psychotropowe mogłabym sobie zafundować 2 osobowe wakacje all w Turcji ... pieniędzy , łez i straconego czasu na ból nie wynagrodzi mi już nic ... I mimo, że czuję się zdrowa ... do końca życia będę borykać się z uczuciem straty ... są rzeczy które zostały przeze mnie skrupulatnie przepracowane, ale są też takie których bólu nie załagodzi żadna terapia na świecie... 

 

Oswoiłam swoje największe lęki i nauczyłam się już żyć z poczuciem winy i straty ... żywię już tylko niechęć do takich tchórzy jak On ... A dziś trzezwo patrząc na sytuację z perspektywy czasu ... Żal mi Go . 

Wakacjeeeeeeeeeeeee
13 sierpnia 2010, 06:56

Walizka spakowana... Miesci sie w przedziale dozwolonych 32 kg ;-) Siedze nago przed komputerem i popijam lodowata zielona herbate... Lubie swoje cialo :) nigdy jeszcze tak bardzo Go nie lubilam... a teraz akceptuje w pelni. I spac nago lubie jak nikogo w domu nie ma ale ze zwykle sa na taki luksus rzadko moge sobie pozwolic ;-) ... Wiec teraz paraduje bez umiaru ;-) ... Boje sie latac... Jedyny i ostatni raz lecialam do pamietnego Egiptu z tytulowym bohaterem tego blogu... Tak jakos samej jest gorzej ... bo za reke nie ma kto zlapac wesprzec i powiedziec ze samolot wcale sie nie rozbije ;-) Dobrze ze lot krotki bo tylko niespelna 2 godzinny... I na lotnisku czekajacy On .. ;-))))) Mieszane uczucia mam! Gdzies tam gleboko jednak siedzi ukryta nadzieja ... ze wszystko pomyslnie i dobrze sie ulozy .... Nie chce sie angazowac tyle jeszcze niedokonczonych spraw mam ... Nie chce tez czekac w prozni... Wiec chwytam kazdy dzien i staram sie wycisnac ostatania krople i spozytkowac w sposob nalezyty...

 


Zycze sobie milych wakacji...

 

 

P.S... Do zobaczenia po powrocie ....

;-)))) Wakacejszyn
30 lipca 2010, 21:18

Witam ;*)

 

Wbrew pozorom zyje i mam sie calkiem dobrze ... Nurt zycia nie pozwala mi zwalniac tepa! Wszystko przybralo pospiechu i pedu... Az wstyd sie przyznac ze nie wiem co u Was... ale zamierzam to szybciutko nadrobic :) ...  Ma to swoje plusy nie zeby nie:P Bo nawet moj MadzioreQ zmartwiowy brakiem nowych postow znalazl dla mnie czas w zyciu codziennym ;-) ...

Diametralnych zmian wciaz brak ;-) Aczkolwiek nadmienic nalezy iz skrocilam wlosy i zrobilam dekoloryzacje kruczo czarnego koloru w rezultacie czego jak Gocha mowi mam kasztanowe wlosy z refleksami rudego:D zwal jak zwal hehe ... Jakos tak mniej powaznie oficjalnie i wygodniej mi teraz :) ... Nie sposob nie wspomniec iz nastapila rewolucja na skale swiatowa! hehehe :) Nie wiem juz czy to z lenistwa braku czasu czy trendu na naturalnosc... Moj makijaz codzienny a raczej jego brak na stale wkomponowal sie w moj charmonogram ;-)... Nie zeby tak doslownie! Bo przy weekendzie to wiadomo ze rzesicha wyczesuje :D ... Zobaczymy na jak dlugo tak juz pozostanie:P Ponadto schudlam cale 4 kg :D i zauwazylam u siebie dysfunkcje ktora moj osrodek klasifikuje do przyznania pomocy ;-) bezradnosc w prowadzeniu gospodarstwa domowego :D:D:D

 

W przyszly weekend wyjezdzam do Wisly ;-) do Gołębia na blogie lenistwooooo  bede smigac po basenach i dupa szorowac wszystkie mozliwe zjezdzalnie ;-) a po wyczerpujacym dniu poloze sie w slicznym pokoju z czysta wykrochmalona biala posciela ;-) powiew romantyzmu ot tak hehehe  Entuzjazmu co niemiara!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Za dwa tygodnie rozpoczynam swoj dlugo wyczekiwany urlop 7 dniowy:D czyste szalenstwo :))) Kierunek => Góri moje góri ;-) ...

 


A pamietacie jeszcze Pana piłkarza? z wielkim mniemaniem i gornolotnymi tekstami?:P Co tydzien w telewizorni mozna zobaczyc :P I wcale z dumy nie pekam. tylko ubolewam i o dziwo nie nad strata ale nad glupota ;-) I malo mi imponuje ze obok Żurawskiego gra :P choc sama bym zagrala hehehehe ;-) Ja tam zawistna nie jestem wiec szczescia w karierze zycze :D i pokory i pokory i pokory ....

 


Musze zmienic tytul przewodni bloga bo malo adekwatny do rzeczywistej sytuacji zyciowej jest....

 

Kto to w ogole M?


zdarzylo juz mi sie dawno zapomniec ;P

 

 

 

PS. caluje caluje caluje ;* i udanych wakacji zycze

 

 

 

...
06 lipca 2010, 06:52

Z dniem wczorajszym zaczol sie nowy etap mojego zycia... R juz dla mnie nie istnieje!
Bede w tym konsekwentna ...


Jak dobrze bylo znow znalesc sie w ramionach P ....
oaza spokoju moja ostoja moje szczescie...

 

;-)

GS.....
27 czerwca 2010, 23:24

Wyrwane z kontekstu ...

 

On: Czy uwazasz ze mozna sie zakochac przez telefon...?
Ja: ...................

 

Napisalam...  sms:

,, Nie odpowiedzialam Ci dzis na pytanie . Wiec uwazam ze nie mozna. Jedynie zauroczyc badz zafascynowac. Zakochanie to wiekszych gabarytow sprawa a jego zwienczeniem jest slowo Kocham..."

 

 

Staram sie byc ostrozna! Dmucham na zimne i poniekad dystans mam. Obiecalam nie pozwolic sie juz skrzywdzic. Mam dosc bolu i lez ktore towarzyszyly mi wielokrotnie przez okres ostatanich 9 m-cy. Czuje sie silniejsza. Nie chce wypasc z rytmu. Nie moge sobie teraz pozwolic na zawody milosne i zachwianie mojego wypracowanego spokoju... Nie chce tez odrzucic cos co moze okazac sie najcenniejszym skarbem zeslanym w moje dlonie prosto z nieba ;-) ... Jestem naprawde szczesliwa! Choc pelna obaw ... Z niedowierzaniem patrze na to co los daje i szukam podstepu!

 

 

P.S...

Do Jego dloni mi śpieszno ... Do ramion.....

 

Spragniona Miłości ...
27 czerwca 2010, 11:10

Tak sobie mysle ze jestem w 100% zdrowa... Wyleczona z tej pieprzonej chorej milosci do Niego... I to nie dlatego ze to Miloscia nie byla... bo byla... I Kochalam na zaboj! To jednak dojrzalam do nowego etapu w moim zyciu... Zawsze bedzie dla mnie kims wyjatkowym... Zawsze beda rozpatrywac Go w kwestii mojej wielkiej zyciowej Milosci - i to nie ulega najmniejszej watpliwosci. Racjonalnym trzezwym okiem dzis patrze i wiem ze ta milosc Nas niszczyla... Obojga wzajemnie! I nigdy nie sadzilam ze mozna az tak bardzo sie scierac i do siebie nie pasowac. Sadzilam ze ludzie elastyczni potrafia byc i wszystko jest w stanie sie doszlifowac - blad! Z autopsji wiem ze bywa inaczej... Te powazne wnioski opieram na faktach! Ze mimo iz slyszalam to dzis zapomnialam juz o dacie Jego slubu co jeszcze niedawno rozkminialabym ze lzami w oczach na czynniki pierwsze, kiedy slysze ktorakolwiek piosenke z repertuaru Boys - to usta zachodza usmiechem i zero smutku w tym jest ponadto z miejsca wybralabym sie do kosciola z kwiatami aby pozyczyc Mlodej parze szczescia i wytrwalosci ;-) - ale spokojnie! Nigdzie sie  nie wybieram za cenny moj czas zeby go marnotrawic w tak malo wyszukany i przyjemny sposob ;-)
...

 

 

Wczoraj na rynq P widzialam... I wiem ze na tego czlowieka moj wzrok nigdy obojetny nie pozostanie ... Jakas taka dziwnie wyjatkowa aure wokol siebie roztacza... I jemu tez Szczescia zycze bo wiem ze zasluguje ....

 

 

Z R kontakt jest ale oslabiony! Mistrzostwa Swiata i wszystko jasne! Praktycznie nie wychodzi sprzed telewizora wiec  kontakt ograniczony ;P a mi hulajdusza gra... Niedlugo Mistrzostwa sie koncza ... ;-)))))

 

Słodki nie przyjechal :( ... I za tydzien tez Nie! ... Przyjelam ta wiadomosc z cholernym smutkiem ;/ ... Ale jak to bliska osoba mi mowi: ,, Dluzej poczekac to i lepiej smakowac bedzie..." tak sobie mysle ze w co ja sie do cholery znowu pakuje ? Kolejna milosc z rozpustnym chlopcem na odleglosc... Poki co rozpatruje Go w kontekscie bliskiego znajomego ;-) to jednak motyle w brzuchu sa... i to jakie!!! Bywa ze dzwoni do mnie 10 razy dziennie ... I ja za kazdym razem odbieram ten telefon z wyjatkowym entuzjazmem... Odliczam dni ktore zamieniam na godziny one zas na minuty  i sekundy w koncowej fazie wlasnie....

 

13 Dni ....

 

,, Wiesz, temu jednemu mężczyźnie chciałabym dać, tak zwyczajnie, tak najzwyczajniej w świecie - jak podarek imieninowy czy urodzinowy - całe moje życie. Bez reszty. Chciałabym być z nim i podróżować z nim, i czekać na niego wtedy, kiedy nie mógłby mnie ze sobą zabierać. Chciałabym dla niego utrzymywać dom w czystości i robić zapasy na zimę, kompoty, konfitury, marynować grzyby, kwasić ogórki, butelkować szczaw, pomidory, kisić kapustę i inne wspaniałości. Chciałabym mu zrobić na drutach albo na szydełku długi długi ciepły szalik i ciepły sweter, i ciepłe rękawiczki, i ciepłą czapkę, i bardzo ciepłe skarpety, i w ogóle. Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko..."

 

P.S . Jestem spragniona Miłości ...

Wiem którą drogą pragne iść ...
24 czerwca 2010, 19:40

,,... Podnoszę się z tego, czuję to. Z każdym dniem jest lepiej. Niech go szlag. Wyszarpał mi naprawdę spory kawałek duszy, złudzeń i przekonania, że najbliższy człowiek nigdy mnie nie dobije.

Zaczynam nowy etap. Zdecydowanie za późno, wiem..."  - Nika

 

 

 

On daje mi spokoj ... Daje mi sile i wiare ze jeszcze ktos kiedys mnie Pokocha ...
Przed nim nie udaje kogos kim nie jestem ... i nie weryfikuje kazdego spontanicznie wypowiedzianego slowa ... Jestem soba ! On sprawia ze mam na co czekac .... Ze kazdy dzien jest nadzieja! Budze sie z radoscia zasypiam ze szczesciem ... Bo wlasnie dzieki Niemu ... Wracam pieszo 4 km z pracy na 10 cm obcasach z usmiechem na ustach ... Dostalam wiatru w plecy! Czuje sie jak dryfujacy okret  po nieznanym oceanie ... a jednak sprzyjajace fale! Nastal moj czas... Ten na ktory tak dlugo czekalam! Nie chce zmarnowac szansy! Nie chce sie sparzyc ani pomylic... Chce aby kazdy dzien wygladal jak dzis! Kiedy wybudza mnie Jego telefon z popoludniowej drzemki! A ja nawet sie nie zloszcze. Tylko pospiesznie odbieram polaczenie... Serce mi sie ociepla ... Dziekuje za Niego. I prosze aby to trwalo juz wiecznie...

 

I w dalszym ciagu nie wiem czy Go zobacze ... Ale prosze wszystkie ziemskie moce aby sprowadzily go na ten weekend tu do mnie ... I przyblizyly o 1200 km ... 

 

W ramach wyjasnien! Tak ! Pojawil sie ktos nowy ... To dla mnie zakazane to dla mnie nieznane ;-) Szczegolow nie zdradze by nie chwalic dnia przed zachodem slonca ... wiec poniekad milcze! Mam nadzieje ze z czasem bede mogla to wykrzyczec!
 

 

 

Niech ta piosenka sprostuje wszystko co niezrozumiale ...

https://www.youtube.com/watch?v=Wv9ILIGunPk

 

 

P.S. Nowa rodze sie ...

oT TAK
21 czerwca 2010, 00:18

Zapierałam się rekoma i nogami ... ale nadszedl czas na Nauke Ustawy o Pomocy Społecznej :P Jak mus to mus sila wyzsza...   Od 2 godzin przegladam i przewracam nerwowo kartki tyle o ile pocieszajacy fakt ze w miare zrozumiale to jest .. Wypilam nawet kawe ( ktorej nieznosze)  aby wygrac walke z lenistwem i zmeczeniem ...

 

Dostalam przed chwila smsa od mojej ,, przyjaciolki":


,, Dzisiaj do mnie dotarlo jak ja za Toba tesknilam gluptasku moj..."

 

Ma bardzo silny charakter i jest cholernie asertywna osoba! Czego mi calkowicie brak... W rezultacie ucze sie wszystkiego od Niej. Czesto sie scieramy! Irytuje mnie jej upor i zawzietosc...  Przeszlysmy wiele prob ... Klotni... Ciszy ... Ale dzis jest dobrze. Leniuchowalysmy pol dnia razem w lozku. Lubie sie do niej przytulac ... Lubie ja dotykac calowac... Ot tak po prostu zwykla kobieca przyjazn :)))) ... I z zadna inna nie przezylam tyle co z Nia ;-)

 


Zylam kazdym kolejnym dniem ... Bez wniku i wyrazniejszych emocji! Od weekendu do weekendu od jednego dnia pracy do drugiego... A dzis znow czekam ... Miec na co czekac to takie wazne! Oby do piatku ... W piatek wszystko sie okaze!

 

 

Trzymac kciuki... prosze

 

 

 

P.S.

, Gwałtownie potrzebowała wódki... Albo paru wódek... Albo pięknego,
silnego, milczącego mężczyzny, z którym kochałaby się do utraty
przytomności.. "

Malenaaaaa
17 czerwca 2010, 23:24

Wpisalam mu sie w telefon: ,, Malena " ... ( w euforii upojenia alkoholowego )

Dzwoni i mowi: Witaj Malenko ...

Nie sadzilam ze jeszcze kiedykolwiek ktos tak do mnie powie. Takie to obce a jednoczesnie przyjemne. Uwielbialam w M sposob jaki wypowiadal moje imie... i wiele innych dzwiekow i slow ktore z jego ust wyplywaly bardzo specyficznie... Jest tyle wspomnien! Tyle cholernych wspomnien! Ogarnac tego nie sposob ... Zamkniete drzwi i okna. Jego imie dla mnie zakazane a mysli o Nim dzis sa strata cennego czasu....

 

 

W dokladna date Jego ślubu minie rok od Naszego rozstania... Czysty przypadek! Wlasnie sobie uswiadomilam... choc juz nie rozdrabniam miesiecy na dni a dni na minuty bez Niego... Czysta kolej rzeczy zwykly nurt ... wszystko plynie z wiatrem nic pod prad! ... godze sie z losem z przeznaczeniem z Bogiem . Nic do stracenia juz nie mam !

 

Gdybym tam mogla to ....

 

1. z checia wtulilabym sie w silne ramiona P ...
 

 

Wszystko co cenne w zyciu bylo odeszlo... Nic nie zostaje na zawsze! Gdzies tam z gory kreslony jest KONIEC....

 

 

 

ktory nadchodzi nieubłaganie !

 

ZAWSZE NADCHODZI

 

 

 

Za Pózno...........
16 czerwca 2010, 23:31

Dlaczego zawsze jest za pozno?

Dzis postapilabym zupelnie inaczej ...

Za pozno zeby spelnic jego warunki i z Nim zamieszkac...
za pozno aby docenic Jego uczucia i pokochac...
I za pozno zeby Go przeprosic za wszystko...

 

Kiedy na Niego dzis patrze ... Serce łomocze jak oszalale
zawsze pozostanie sentyemnt i piekne wspomnienia
takie dojrzales dorosle ... zupelnie inne niz te wszytskie tandetne ktorych nie chce pamietac
 

 

W myslach i sercu przepraszam Drogiego P za zmarnowanie zyciowej szansy ... Jego i Mojego Szczescia.