,, Zanotowała w pamięci, żeby kupić wodoodporny tusz. Może po
to właśnie wynaleziono wodoodporne tusze. Nie na basen. Na ROZSTANIA. Wydłuża,
pogrubia i maskuje to, że Twój świat kruszy się jak stare ciastko..."
,, Granica między miłością a nienawiścią
jest bardzo krucha. Miłość uwalnia duszę, ale oddech wolności może okazać się
trucizną. Tańczyłam na linie z wdziękiem słonia w składzie porcelany, chybocząc
się przeraźliwie na boki. Serce przeważało na stronę miłości, głowa zaś na
stronę nienawiści. Była to niełatwa podróż i czasem spadałam, lądowałam na
ziemi na dłuższy czas. Nigdy jednak na zbyt długo. Nigdy nie na tak długo... "
To nie moja wina ze tak ciezko mi Zapomniec !
Ja jeszcze dotyk Jego dloni na sobie nosze ...
Zapach skory i smak naszych pocalunkow
To wszystko jakby jeszcze wczoraj bylo !
A to juz 4 miesiac mija ...
Jestem na tyle silna na ile potrafie byc !
Nie chce jednak przekonywac ze to mnie obeszlo
Przeciez wlasnie po to ... Mam ten swiat !
Abym mogla byc soba i nie musiala niczego udawac
Zwlaszcza przed Wami !
Nade wszystko jestem slaba wrazliwa i bez pamieci... zakochana wciaz w Nim !
Patrze realnie! Trzezwy umysl mam! Wiem ze z nim zycia uslanego rozami bym nie miala...
I choc zdaje sobie sprawe ze nigdy bym szczesliwa z nim nie byla to jednak swiadomosc
odrzucenia jest okrutna ! Im dalej mi do Niego tym bardziej pragne Go znow ! => PIEPRZONY MECHANIZM PORABANEJ BABY !
Moje 9 Dni nowego zycia ... Uplynelo spokojnie
Nie katuje sie !
Potrafie odnalesc Szczescie ...
Pamietam jak wyglada usmiech
Zwlaszcza w Jego ramionach!
Dokladnie tych samych ktore 5 lat temu odtracilam dla M ...
Jaka to ironia losu
Ze dzis znow wracam do punktu wyjscia!
Wracam na tyle blisko na ile On mi pozwala...
Ale wciaz dystans czuje!
I Jego slowa wciaz pamietam:
,, To nie tak ze nic dla mnie nie znaczysz. Ale jakby nagle zabraklo Cie w moim zyciu.
Poradzilbym sobie. Nie raz juz sobie z tym radzilem ..."
Jakby to babka mawiala: ,, Lecz sie tym czym sie strulas " .. To jednak nie szukam na sile srodka zastepczego! Nie chce tez odtwartych furtek i swiadomosci powrotu ...
Ja chce jedynie aby ktos Pokochal mnie taka jaka jestem ... Jesli to mozliwe ...
Czy kiedykolwiek probowales zasnac ze zlamanym sercem?
Jesli Nie!
To mozesz sprobowac w moim lozku ...
PS.
Wiesz.. chciałabym doczekać dnia kiedy wstane , wyjdę na
ulicę i spojrze na Ciebie. Ale spojrze tak inaczej. Nie tak jak teraz. Spojrze
normalnymi oczami a nie takimi które przykrywa miłosć. Podniose do góry rzęsy i
nie poleją się łzy rozpaczy. A serce nie będzie bić mocniej. I ręcę będą mogły
opanować drżenie. Chciałabym spojrzeć nie jak zauroczona dziewczyna ale jak
zwykła Twoja koleżanka. A jeszcze bardziej chciałabym doczekać takiego dnia
kiedy zobaczę Ją i Ciebie i się uśmiechne. Ale nie tak sztucznie , na pokaz.
Ale prawdziwie. Prawdziwy uśmiech, bez bólu. Tak. Chciałabym doczekać takich
czasów.
TYLKO W RZECZYWISTOSCI NIE WIEM CZY KIEDYKOLWIEK BEDZIE MI DANE CIEBIE ZNOW ZOBACZYC...
Dzis bylam na rozmowie kwalifikacyjnej i dawno juz nie mialam w sobie takiego pokladu pozytywnej energii i odwagi... Czulam sie gora ! Widzialam blysk w oku ! Czulam ze wypadla dobrze... naprawde dobrze :) ... Zrozumialam ze jestem swietna! Nie to nie narcyzm moi drodzy to pewnosc siebie o ktorej dawno juz zapomnialam ! A jednak przyszla w najmniej oczekiwanym momencie... ;-)
Sa takie dni jak ten dzisiejszy... Mam sile mam wiare i do diabla z Nim... Jego strata nie Moja!
Chcialam jedynie powalczyc o uczucie ktore czulam w swoim sercu.
Jednak Dziekuje za pochwaly i slowa otuchy.
Nie jestescie w stanie wyobrazic sobie ile to dla mnie znaczy !
Moi znajomi nie rozumieja tego wirtualnego swiata!
Mojego zycia tutaj z Wami...
Ale to wlasnie Wy jak nikt inny ! ... Podnosicie moje upadle skrzydla
z ziemi i uczucie mnie na nowo latac !
Tak o po prostu przyjazn Bezwarunkowa !
I to jest w tym swiecie Najpiekniejsze ...
Dziekuje ;*)
za Wytrwalosc
Wsparcie
Wyrozumialosc .
Dla Was... Bo Uwielbiam ;-)
,, To takie głupie, tak absurdalne myślę o tym, jaka byłam naiwna, jak głupia i ślepa. Tyle zmarnowanych szans, tyle ominiętych dróg, miejsc. Lepszych dni, obytych bez łez. Tyle mijanych ludzi, którzy mogli być lepsi. Lepsi od Niego. I ten czas zmarnowany na czekanie. Czekanie na lepsze dni, które chciałam dzielić z Nim. jedyne co mi pozostało, to żal do Ciebie, do samej siebie, do świata zewnętrznego i nadzieja na lepsze jutro..."
Nastal etap zlosci ... Wszystko jakby jasniej jestem w stanie pojac..
I nie chodzi tu o to zeby sie wyzywac i znalesc blahe powody !
Moglam to zrobic juz duzo wczesniej ...
Nieco zraniona z rozdartym na strzepy sercem ...
Mysle... Wspominam !
Ze chyba malo wart ten chlopak... Dla ktorego caly swiat zmieniac chcialam!
I jedna noga tam bylam ... Rezygnujac z wlasnych ambicji z rodziny ze swoich przyjazni
i miasta ktore Kocham ... Rezygnujac z siebie i zmieniajac cale swoje zycie na
potrzeby Milosci ktora mnie opetala! ... Nie docenil i nie rozumial ! A ja glupia setki
pieprzonych km za Nim jechalam! Pol polski z bagazami nekalam :) ...
Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo ? ...
Pomimo swoich 23 lat dojrzalam do pewnego etapu w swoim zyciu!
Nie szukam przelotnych znajomosci !
Nie jestem spragniona przypadkowego seksu i namietnosci!
Nie oczekuje wzlotow serca motylkow i wszystkich tych zbednych atrakcji
Mezczyzny z glowa na karku i planem na przyszlosc!
Zrozumialego Madrego i Dojrzalego zwiazku !
Z przyjaznia i partnerstwem w tle ... i swiadomoscia ze nigdy nie zabraknie
co do garnka wlozyc jak dziecku zechce sie jesc !
Ponadto czulego ojca! Z pasja i miloscia ...
Znam Takiego ....
PS. A dzis swoja prace Licencjackja w koncu oddalam :DDDDDD I tylko pol roku zmarnowalam! Bo wmawialam sobie ze za bardzo przypomina mi o Nim! A gowno prawda! Zakonczylam ... Oddalam i czekam na obrone:D Jak sie chce to i sila sie znajdzie... Jestem Wielka !!!!!
Pojechalam... na koncert... Chcialam zeby powiedzial mi to wszystko w twarz... Chcialam uslyszec znienawidzic i zamknac rozdzial! Troche sie zawiodlam ... Bo w oczy spojrzec nie potrafil bo ciagle krecil glowa i wzroku uchwycic nie moglam... Duzo pytalam... Odpowiedzial ze nie wie czy szczesliwy jest ze sie nad tym nie zastanawia tylko zyje dniem ... Ze tak zdecydowal i zebym uszanowala Jego zdanie! Ze nie zarzeka sie... ze: ,, Nigdy nie mow nigdy" ( tylko po cholere: zebym czekala czy po ki huj to mowil :( ?) ... Ponadto ze mu ciezko jest... ze te wszytskie wspomnienia! Ale ze bylo zle miedzy Nami i On o tym ciagle pamieta ze to sensu nie mialo :( ... Lzy polecialy jak chlodny deszcz... Poprosil zebym przestala! wiesz jak to na mnie dziala- powiedzial! ( wiedzialam... zawsze lzy go irytowaly i denerwowaly! ) Zreszta nie pojechalam po to aby wzbudac litosc i blagac o Milosc... Poprosilam zeby juz sobie poszedl... nie chcialam aby patrzyl jak cierpie! wrocil sie z pol schodu! ... poprosilam ponownie... choc wglebi serca krzyczalam : zostan! nie opuszczaj... chwile wczesniej poprosilam go o to zeby mnie przytulil... zapytal: po co? ... a kiedy juz to zrobilam poczulam najwiekszy dystan i zimno jakie kiedykolwiek przeniklo przez moje cialo...
Wrocilam do samochodu! Calkiem zaplakana... Zapomnialam o jedno Go poprosic!
Wykrecilam numer...Nie odbieral! wykrecilam ponownie i ponownie! Napisalam jednego
drugiego i trzeciego smsa... Wciaz cisza :(
Nawet nie mial odwagi odebrac tego cholernego telefonu: tylko dlaczego?
Zakonczylam ten etap!
Nie napisze nie zadzwonie nie pojade juz nigdy! Przysiegam Wam sobie i Bogu...
Kiedy stal tak blisko... czulam zapach jego skory jego nowe perfumy... Pachnial bosko chwilami mialam ochote zatrzymac czas! I tulic Go cala wiecznosc... ale chwile potem zrozumialam... ze gdyby mnie Kochal... ale nie Kocha...
I byc moze nigdy nie Kochal...
Nowy dzien nowe zycie! Ze zlamanym sercem... Ze strojona sila i celem bycia Szczesliwa ...
Zaczynam od dzis...
Jak to moj dobry znajomy wczoraj napisal:
,, A czego Ty sie boisz? Jestes zajebista dupa! Nie daj sie! Co Ci taki nur moze depnac? "