Weekend w telegraficznym skrócie


08 lutego 2010, 15:16

Weekend udany ;-)

Od czasu rozstania z M ... zyje pelnia zycia i staram sie wykorzystywac to na maksa!

Kto wie ile jeszcze czasu mi zostalo ...

Mam jednak powazne problemy z wlasna psychika i jej podlozem ...

Zawsze potulna grzeczna i mila ... Czesto dawalam sobie w kasze dmuchac ...

Bagatelizowalam problem ... Nie roztrzasalam! Olewalam ...

Tak teraz jakis fighter sie we mnie wkradl!

I moja agresja przerosla nawet mnie ...

Takim sposobem spoliczkowalam ( 5 - krotnie ) pewna dziewczyne na imprezie w sobote ...

Jak juz w furie wpadne to nie moge sie zatrzymac ;/

Nie zeby bez powodu ... Bzdury w moim miescie na moj temat opowiada !

Wiec jej sie nalezalo ... Stala jak slup soli i chyba zbilam ja z pantalyku ...

Teraz czekaja mnie podobno konsekwencje ... Czas pokaze !

 

Nie nie jestem dumna z siebie! Zlosc i alkohol procentuja w takich momentach!

Jestem tylko zadowolona ze pokazalam wszytkim pieprzonym niedowiarkom i obludnika

Ze nie pozwole pomiatac moim nazwiskiem ...

Z potulnego baranka wyszedl ogien ... ;-)))))

To tak w skrocie na temat negatywnej strony mojej osoby !

 

 

Rozmowa z R ... ( live ) ;-)

 

 

JA: Ty juz stary jestes! 30 lat na karku ! Zero perspektyw zero planow! I zadnej dupy nie masz

R: O dupe to sie nie martw bedzie czas to sie znajdzie ;-) Perspektywy i plany sa

R: Zreszta nie mam czasu na takie glupoty! Firma pilka!

JA: no tak firma... Piłkaaaaaaaaa ale Ty nie masz zycia prywatnego!

R: Robie to co lubie i dobrze mi z tym

JA: hmmm no a dom rodzina dziecko?

R: Przyjdzie czas mi sie nigdzie nie spieszy...

JA: No a dziecka to Ty bys nie chcial?

R: chcialbym

JA: To moze sobie zrobimy?

R: (śmiech)

JA: Tyle tylko ze moj syn wcale nie musi byc pilkarzem ... bedzie chcial to bedzie tanczyl

JA: albo na flecie gral

R: To niemozliwe

JA: dlaczego?

R: Bo to nie moje dziecko by bylo... odrazu badania DNA bym zrobil ( śmiech )

JA: No tak rzeczywiscie to smieszne bylo...

 

R: Ja to chyba zaadoptuje.

R: Chłopca !

R: z Brazylii !!!!!!!!!!!

 

 

Rozwalil mi konstrukcje ...

 

PS.

 

 

Wszyscy mają mambę, lecz nie ja, nie należę do drużyny Actimela, nie posiadam 3 letniej gwarancji, ani gwarancji zwrotu kosztów, nie dodaje skrzydeł, nie znam Goździkowej, ze mną Ci się nie upiecze, nie zapewniam uczucia komfortu, dzięki mnie nie dostaniesz zniżki w Trollu, minuta rozmowy ze mną nie kosztuje 5 gr, nie wygładzam ani nie redukuje zmarszczek, mam więcej niż 2 kalorie, nie jestem owocem Jogobelli, przed użyciem nie wymagam zapoznania się z ulotką, ani skontaktowania się z lekarzem lub farmaceutą, to ja nie mam szans z pragnieniem, nie trafiam silnie w ból, nie mam pomysłu na obiad, nie posiadam napisu pod nakrętką, ani kolorowanki pod etykietką, nie pochodzę z pierwszego tłoczenia, wciąż nie wiem skąd bierze się Chocapic, nie wiem też dlaczego Cini Minis jest takie cynamonowe, nie rozpływam się w dłoni, ani w ustach, poza tym nie brałam udziału w "Tańcu z Gwiazdami"... aha jeszcze jedno nie znajdziesz mnie w co piątej Kinder niespodziance ..

 

 

08 lutego 2010, 20:34
dzieckiem z Brazyli faktycznie rozwalił...
i nie martw się ja tez nie znam Goździkowej i jakoś żyję.. miło widzieć więcej optymizmu...
08 lutego 2010, 15:56
To Ty niebezpieczna jestes ;)

" Ty juz stary jestes! 30 lat na karku !" ah poczułam się dotknięta ;p ale dupe se znajde ;p

Dodaj komentarz