Archiwum styczeń 2010


Prawda
28 stycznia 2010, 02:14

 

Uswiadomilam sobie jedno !

Ja Kocham czlowieka ktory nie istnieje ...

Owszem poznalam Go kiedys !

Ale dzis jest juz zupelnie kims innym ...

 

 

 

 

PS.

 

,, Zanotowała w pamięci, żeby kupić wodoodporny tusz. Może po to właśnie wynaleziono wodoodporne tusze. Nie na basen. Na ROZSTANIA. Wydłuża, pogrubia i maskuje to, że Twój świat kruszy się jak stare ciastko..."

 

Bez tytułu
27 stycznia 2010, 00:25

NIENAWIDZE GO ! ;(

 

 

 

 

 

 

Granica
26 stycznia 2010, 02:48

,, Granica między miłością a nienawiścią jest bardzo krucha. Miłość uwalnia duszę, ale oddech wolności może okazać się trucizną. Tańczyłam na linie z wdziękiem słonia w składzie porcelany, chybocząc się przeraźliwie na boki. Serce przeważało na stronę miłości, głowa zaś na stronę nienawiści. Była to niełatwa podróż i czasem spadałam, lądowałam na ziemi na dłuższy czas. Nigdy jednak na zbyt długo.
Nigdy nie na tak długo... "

 

 

 

To nie moja wina ze tak ciezko mi Zapomniec !

Ja jeszcze dotyk Jego dloni na sobie nosze ...

Zapach skory i smak naszych pocalunkow

To wszystko jakby jeszcze wczoraj bylo !

 

 

 

A to juz 4 miesiac mija ...

 

 

 

 

 Jestem na tyle silna na ile potrafie byc !

Nie chce jednak przekonywac ze to mnie obeszlo

Przeciez wlasnie po to ... Mam ten swiat !

Abym mogla byc soba i nie musiala niczego udawac

Zwlaszcza przed Wami !

Nade wszystko jestem slaba wrazliwa i bez pamieci... zakochana wciaz w Nim !

 

 

 

 

 

 Patrze realnie! Trzezwy umysl mam! Wiem ze z nim zycia uslanego rozami bym nie miala...

I choc zdaje sobie sprawe ze nigdy bym szczesliwa z nim nie byla to jednak swiadomosc

odrzucenia jest okrutna ! Im dalej mi do Niego tym bardziej pragne Go znow ! => PIEPRZONY MECHANIZM PORABANEJ BABY !

 

 

 

 Moje 9 Dni nowego zycia ... Uplynelo spokojnie

Nie katuje sie !

Potrafie odnalesc Szczescie ...

Pamietam jak wyglada usmiech

Zwlaszcza w Jego ramionach!

Dokladnie tych samych ktore 5 lat temu odtracilam dla M ...

Jaka to ironia losu

Ze dzis znow wracam do punktu wyjscia!

Wracam na tyle blisko na ile On mi pozwala...

Ale wciaz dystans czuje!

I Jego slowa wciaz pamietam:

 

,, To nie tak ze nic dla mnie nie znaczysz. Ale jakby nagle zabraklo Cie w moim zyciu.

Poradzilbym sobie. Nie raz juz sobie z tym radzilem ..."

 

 

Jakby to babka mawiala: ,, Lecz sie tym czym sie strulas " .. To jednak nie szukam na sile srodka zastepczego! Nie chce tez odtwartych furtek i swiadomosci powrotu ...

Ja chce jedynie aby ktos  Pokochal mnie taka jaka jestem ... Jesli to mozliwe ...

 

 

 

 

Bo juz zaczelam w to watpic ... :(

 

Bez tytułu
25 stycznia 2010, 16:06

Czy kiedykolwiek probowales zasnac ze zlamanym sercem?

Jesli Nie!

To mozesz sprobowac w moim lozku ...

 

PS.

 

Wiesz.. chciałabym doczekać dnia kiedy wstane , wyjdę na ulicę i spojrze na Ciebie. Ale spojrze tak inaczej. Nie tak jak teraz. Spojrze normalnymi oczami a nie takimi które przykrywa miłosć. Podniose do góry rzęsy i nie poleją się łzy rozpaczy. A serce nie będzie bić mocniej. I ręcę będą mogły opanować drżenie. Chciałabym spojrzeć nie jak zauroczona dziewczyna ale jak zwykła Twoja koleżanka. A jeszcze bardziej chciałabym doczekać takiego dnia kiedy zobaczę Ją i Ciebie i się uśmiechne. Ale nie tak sztucznie , na pokaz. Ale prawdziwie. Prawdziwy uśmiech, bez bólu. Tak. Chciałabym doczekać takich czasów.

 

TYLKO W RZECZYWISTOSCI NIE WIEM CZY KIEDYKOLWIEK BEDZIE MI DANE CIEBIE ZNOW ZOBACZYC...

 

...
24 stycznia 2010, 15:34

Czy mam prawo byc wsciekla na sama siebie za to ze taka slaba jestem ?

Sa gorsze i lepsze dni.

Dzis znow Tesknie ... Ale tak subtelnie ...

 

Torturuje mnie to pytanie wciąż w snach…. ,, Czy Ty ja Kochasz? "

 

PS.

 

Nigdy nie warto tęsknić za kimś, co do kogo nie mamy pewności, że śpi tej nocy samotnie..." :(

 

 

 

Lidia Jasińska — "Flirtuchy"

 

 

 

Bez tytułu
22 stycznia 2010, 17:35

Rozwala mnie na łopatki ten wystep ! Zawsze uwielbiam patrzec na Tego Pana ...Teraz przynajmniej nie musze sie z tym kryc ;-)

 

Czy ktos Go w ogole kojarzy ? ;-)

 

 

 

 

PS.

 

  'Jasne, że to głupie tęsknić za kimś z kim się nie układa. Ale nie wiem, fajnie było mieć kogoś z kim zawsze mogłeś się kłócić.'

;-)
21 stycznia 2010, 19:43

Tak drobne rzeczy - a daja tak wiele sily !

Dzis bylam na rozmowie kwalifikacyjnej i dawno juz nie mialam w sobie takiego pokladu pozytywnej energii i odwagi... Czulam sie gora ! Widzialam blysk w oku ! Czulam ze wypadla dobrze... naprawde dobrze :) ... Zrozumialam ze jestem swietna! Nie to nie narcyzm moi drodzy to pewnosc siebie o ktorej dawno juz zapomnialam ! A jednak przyszla w najmniej oczekiwanym momencie... ;-)

 

 

 

Sa takie dni jak ten dzisiejszy... Mam sile mam wiare i do diabla z Nim... Jego strata nie Moja!

 

Czarownica ?
20 stycznia 2010, 14:03

 

A jak wytlumaczyc takie cholerstwo ?

 

 

Odwiozlam w poniedzialek ojca do pracy.

Wracam powoli...

Zimno, slisko, szaro i do dupy.

Aura fatalna !

Samopoczucie nie lepsze.

I nagle z tych wszystkich pieprzonych wspomnien z M

Mam przed oczami droge miedzy Grajewem a Ełkiem

Konkretniej mowiac jej odcinek ... w Prostkach

Gdzie kostka brukowa lezy

I zawsze jakies obawy tam mialam jadac jako kierowca

W tych cholernych wspomnieniach mysle o pieprzonej drodze ?

Co to ma byc w ogole ?

 

 

 

Aby zagluszyc mysli wlaczam radio

Ulubiona stacja => RMF

Szlak trafil ze wybila pelna godzina

Wiadomosci ...

I nagle slysze wiadomosci z ostataniej chwili !

Wypadek na drodze miedzy Grajewem a Ełkiem

Na odcinku Prostki !

( Mysli kraza oby nie On oby nie On ! )

Tir potracil pieszego ....

( ulga )

 

 

 

ale Zamarłam ...

 

 

PS.

,, Pocałuj mnie, proszę, ten ostatni raz.
-Dlaczego?
-Bo musi mi to wystarczyć do końca życia bez Ciebie."

 

Dziekuje
19 stycznia 2010, 01:44

Nie jestem Bohaterem!

Chcialam jedynie powalczyc o uczucie ktore czulam w swoim sercu.

Jednak Dziekuje za pochwaly i slowa otuchy.

Nie jestescie w stanie wyobrazic sobie ile to dla mnie znaczy !

Moi znajomi nie rozumieja tego wirtualnego swiata!

Mojego zycia tutaj z Wami...

Ale to wlasnie Wy jak nikt inny ! ... Podnosicie moje upadle skrzydla

z ziemi i uczucie mnie na nowo latac !

Tak o po prostu przyjazn Bezwarunkowa !

 

I to jest w tym swiecie Najpiekniejsze ...

 

Dziekuje ;*)

za Wytrwalosc

Wsparcie

Wyrozumialosc .

Dla Was... Bo Uwielbiam ;-)

 

 

 

 

,, To takie głupie, tak absurdalne myślę o tym, jaka byłam naiwna, jak głupia i ślepa. Tyle zmarnowanych szans, tyle ominiętych dróg, miejsc. Lepszych dni, obytych bez łez. Tyle mijanych ludzi, którzy mogli być lepsi. Lepsi od Niego. I ten czas zmarnowany na czekanie. Czekanie na lepsze dni, które chciałam dzielić z Nim. jedyne co mi pozostało, to żal do Ciebie, do samej siebie, do świata zewnętrznego i nadzieja na lepsze jutro..."

 

 

 

 

Nastal etap zlosci ... Wszystko jakby jasniej jestem w stanie pojac..

I nie chodzi tu o to zeby sie wyzywac i znalesc blahe powody !

Moglam to zrobic juz duzo wczesniej ...

Nieco zraniona z rozdartym na strzepy sercem ...

Mysle... Wspominam !

 

 

Ze chyba malo wart ten chlopak... Dla ktorego caly swiat zmieniac chcialam!

I jedna noga tam bylam ... Rezygnujac z wlasnych ambicji z rodziny ze swoich przyjazni

i miasta ktore Kocham ... Rezygnujac z siebie i zmieniajac cale swoje zycie na

potrzeby Milosci ktora mnie opetala! ... Nie docenil i nie rozumial ! A ja glupia setki

pieprzonych km za Nim jechalam! Pol polski z bagazami nekalam :) ...

 

 

Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo ? ...

 

 

 

 

 

Pomimo swoich 23 lat dojrzalam do pewnego etapu w swoim zyciu!

Nie szukam przelotnych znajomosci !

Nie jestem spragniona przypadkowego seksu i namietnosci!

Nie oczekuje wzlotow serca motylkow i wszystkich tych zbednych atrakcji

Ktore z uplywem czasu i tak przemina ...

Potrzebuje wsparcia ! Ciepla ! Troski ! Stabilizacji i Bezpieczenstwa !

Mezczyzny z glowa na karku i planem na przyszlosc!

Zrozumialego Madrego i Dojrzalego zwiazku !

Z przyjaznia i partnerstwem w tle ... i swiadomoscia ze nigdy nie zabraknie

co do garnka wlozyc jak dziecku zechce sie jesc !

Ponadto czulego ojca! Z pasja i miloscia ...

 

 

 

Znam Takiego ....

 

 

 

PS. A dzis swoja prace Licencjackja w koncu oddalam :DDDDDD I tylko pol roku zmarnowalam! Bo wmawialam sobie ze za bardzo przypomina mi o Nim! A gowno prawda! Zakonczylam ... Oddalam i czekam na obrone:D Jak sie chce to i sila sie znajdzie... Jestem Wielka !!!!!

 

KONIEC
18 stycznia 2010, 02:11

Pojechalam... na koncert... Chcialam zeby powiedzial mi to wszystko w twarz... Chcialam uslyszec znienawidzic i zamknac rozdzial! Troche sie zawiodlam ... Bo w oczy spojrzec nie potrafil bo ciagle krecil glowa i wzroku uchwycic nie moglam... Duzo pytalam... Odpowiedzial ze nie wie czy szczesliwy jest ze sie nad tym nie zastanawia tylko zyje dniem ... Ze tak zdecydowal i zebym uszanowala Jego zdanie! Ze nie zarzeka sie... ze: ,, Nigdy nie mow nigdy" ( tylko po cholere: zebym czekala czy po ki huj to mowil :( ?) ... Ponadto ze mu ciezko jest... ze te wszytskie wspomnienia! Ale ze bylo zle miedzy Nami i On o tym ciagle pamieta ze to sensu nie mialo :( ... Lzy polecialy jak chlodny deszcz... Poprosil zebym przestala! wiesz jak to na mnie dziala- powiedzial! ( wiedzialam... zawsze lzy go irytowaly i denerwowaly! ) Zreszta nie pojechalam po to aby wzbudac litosc i blagac o Milosc... Poprosilam zeby juz sobie poszedl... nie chcialam aby patrzyl jak cierpie! wrocil sie z pol schodu! ... poprosilam ponownie... choc wglebi serca krzyczalam : zostan! nie opuszczaj... chwile wczesniej poprosilam go o to zeby mnie przytulil... zapytal: po co? ... a kiedy juz to zrobilam poczulam najwiekszy dystan i zimno jakie kiedykolwiek przeniklo przez moje cialo...

 

 

Wrocilam do samochodu! Calkiem zaplakana... Zapomnialam o jedno Go poprosic!

Wykrecilam numer...Nie odbieral! wykrecilam ponownie i ponownie! Napisalam jednego

drugiego i trzeciego smsa... Wciaz cisza :(

Nawet nie mial odwagi odebrac tego cholernego telefonu: tylko dlaczego?

 

Zakonczylam ten etap!

Nie napisze nie zadzwonie nie pojade juz nigdy! Przysiegam Wam sobie i Bogu...

 

Kiedy stal tak blisko... czulam zapach jego skory jego nowe perfumy... Pachnial bosko chwilami mialam ochote zatrzymac czas! I tulic Go cala wiecznosc... ale chwile potem zrozumialam... ze gdyby mnie Kochal... ale nie Kocha...

 

 

I byc moze nigdy nie Kochal...

 

Nowy dzien nowe zycie! Ze zlamanym sercem... Ze strojona sila i celem bycia Szczesliwa ...

Zaczynam od dzis...

 

 

Jak to moj dobry znajomy wczoraj napisal:

 

,, A czego Ty sie boisz? Jestes zajebista dupa! Nie daj sie! Co Ci taki nur moze depnac? "

 

smiechu opanowac nie moglam ...:)

 

Zegnaj M !