Archiwum 27 maja 2010


Kobieta Pracujaco-Kochajaca ;-)
27 maja 2010, 23:06

To w ogole jakas abstrakcja jest i pojac nie moge! 9 miesiecy siedzialam na tylku w domu i z nudow przesypialam niezliczone godziny w lozku. Trudno bylo mnie naklonic do zrobienia czegokolwiek a ciuchy ubieralam zwykle tego ktore nie wymagaly wczesniejszej pielegnacji zelazkiem. Rozleniwilam sie do maximum i stalam sie fanka niemal wszystkich filmow wenezuelskich o milosci transmitowanych w godzinach popoludniowych... A dzis moi drodzy wstaje o 6 pedze na autobus zasiadam do biurka i czasu o glupotach nawet myslec nie mam! Bo musze przyznac kolejny zasilek bezdomnemu Panu lub dziewczynie niemal w moim wieku z siedmiorgiem dzieci na karku. I czuje sie w tym spelniona... Bo choc niewiele w tej kwestii mam do powiedzenia to jednak wiem ze robie cos dobrego... Praca jest tak absorbujaca ze nie zdaze sie obejrzec a juz poludnie jest. Troche mi zal dziewczyny ktora dostala zadanie przeszkolenia mojej osoby:P ... zeby ja odciazyc od siebie na wszelkie mozliwe sposoby siedze i glowkuje! po czym slysze: skonczylas? czemu nie wolasz? Chcesz dobrze to i tak opieprz dostajesz heheh i badz tu madry czlowieku. Bo ja juz bym chciala wszystko siama... ,,Ja siama" ... a do tego chyba jeszcze troche czasu trzeba ;/ . Codziennie wracam do domu madrzejsza o kolejne artykuly ustawy. Kazdego dnia blyszcze nowa informacja w otoczeniu! Moja wiedza w tej dziedzienie zaczyna byc imponujaca a ja sama pekam z dumy:P ze tak szybko udaje mi sie przyswajac i pojmowac program! Zeby nie zapeszac:P niech bedzie ze dalej ciemniak jestem hehe :) Zmierzajac do meridum ... Zwazajac na to ze wczoraj zostalam wyciagnieta na pozny senas kinowy przez duza ilosc znajomych do kina: Robin Hood ( nie polecam!) poszlam spac okolo 2 w nocy. Po 6 zadzwonil budzik i stanelam na rowne nogi. O dziwo w pracy nie odczuwalam wiekszego zmeczenia ale tuz po nieoczekiwanie zdarzylo mi sie zasnac w wannie ... Padam z nog! Nie pamietam juz dawno kiedy odczuwalam rownie wielkie zmeczenie! I mimo tego ze ledwo na nogach stoje a proszki przeciwbolwe sprawiaja ze czuje sie jak na chaju sile i wyrwe mam bo wlasnie uporzadkowalam cala swoja szafe :) i pokoj i pranie nawet zrobilam! Sama w to uwierzyc nie moge i gdybym mogla wystawilabym sobie order:P albo chociaz nagrode pieniezna za dobre sprawowanie hehehe ;-) .... I tak mija kazdy dzien! ... Nie narzekam - zaczyna mi sie podobac :))))

 

 

Z racji sobotniej klotni z mama... Nie rozmawiamy ! Polozylam wiec wczoraj prezent i roze w duzym pokoju na stole! Kiedy wrocilam znalazlam ta sama zawartosc w moim pokoju w ramach zwrotu i roze wsadzona do mojego wazonu! Prezent wyrzucilam do smieci... Po dzisiejszym powrocie zobaczylam brak owej rozy  i doznalam olsnienia kiedy zobaczylam ja w duzym pokoju :D hehehe ja to ciezki charakter mam , ona jeszcze gorszy wiec sie nigdy nie dogadamy ... Nieznosze i Kocham ja jednocznie! Taka to burzliwa Milosc nadopiekunczej matki i jej wrednej corki...

 

 

Z R to jest cos czego slowami nie sposob opisac ... To zrozumienie to wiara , wsparcie , szacunek , pomoc i milosc ... Z obydwu stron .

 

Nie ma chwili zeby jego towarzystwo wprowadzalo mnie w stan nudy ... Rozmawiamy rozmawiamy rozmawiamy ... On opowiada mi historie kraju, swiata, geografie, polityke ... Wszystko co przekazuje odbieram z zaciekawieniem... Jego wiedza jest imponujaca... A nabyta madrosc i wrodzona inteligencja poteguja to w sposob znaczny... Ubostwiam tego czlowieka w kazdym tego slowa znaczeniu. I nie wiem jak moglam odejsc ... Walcze o powrot! I moze lepiej ze to ciezka walka bo tylko wtedy docenie prawdziwa Jego wartosc... a to przeciez jest skarb ;-) moja zyla zlota w czystej postaci!

 

 

ZDJECIE 21.05.2005 r' => Tacy bylismy kiedys Szczesliwi ...

 

 

 

P.S

 

Kocham Cie R .... Zawsze Cie Kochalam ....