Archiwum 26 lutego 2010


Moje Szczescie...
26 lutego 2010, 01:23

Nie sadzilam ze mnie zrozumiecie... Nie wymagalam tego ! Macie racje  -  Z pewnoscia do wielu rzeczy nie dojrzalam w zyciu... Nie chcialam zebyscie zrozumieli to tak opatrznie... Widocznie oczami osoby trzeciej tak to wlasnie wygladalo... Nie chodzilo o to ze pragne dzieckiem zapelnic pustke w zyciu! Ja po prostu znajduje sie w takim momencie zycia w ktorym swiadomie moge przyznac czego naprawde pragne ... Co daje mi radosc i niewyobrazalne szczescie... Moglabym kazda najkrotsza chwile poswiecac Zuzce ;-))))

 

 

 

PS...

 

 

,, Nie liczyło się, gdzie i kiedy. Liczyło się teraz. Ta chwila. Dzisiaj. Nie zauważaliśmy upływu czasu. Ledwie dostrzegaliśmy zachód słońca i wschód księżyca. Nie czuliśmy, jak wieczorna bryza chłodzi nasze skóry. Nie docierało do nas nic, nic nie widzieliśmy, nic nie słyszeliśmy. Liczyły się tylko historie, dźwięki i wizje naszych umysłów, które wypełnialiśmy wizerunkami drugiej osoby. Innym może się to wydać nieważne. Dla mnie znaczyło aż za wiele..."

 

 

T............