Archiwum 11 lutego 2010


Dla R ....
11 lutego 2010, 04:08

Sa gorsze i lepsze dni ...
Bez watpienia czas leczy wszystkie rany!
I choc nie jestem w pelni zdrowa.
Nauczylam radzic sobie z ta choroba.

 

Z kazdym dniem jest coraz dalej ...
Zero kontaktu!
Moj upor i zawzietosc moze w koncu dojrzaly do stosownych w tym kierunku decyzji



Nie ma juz Go w moim zyciu ... Sa wspomnienia o Nim ... Ale On sam dla mnie juz umarl ...


Dzis spoglada juz  w inne oczy. Piesci inne dlonie. Caluje inne piersi.I Kocha inne cialo...
Wszystkie Jego zapewnienia i slowa okazaly sie pieprzonym łkaniem ...
Nienawidze Go z calego serca za kazda drobna lze ktorej byl prowokatorem!


Zycze mu Szczescia ... i Krzyz na droge !!!

 

 

 

 

 

Moje zycie to ciagla walka o miejsce w czyims sercu ... Nie potrafie i nie chce byc Sama !
Kiedy Bog zamyka mi drzwi szukam otwartych okien ... A ze zawsze blizej mi do tych znajomych
tak tez zwykle wracam do punktu wyjscia! Nie z braku laku czy z niecheci przed dlugimi poszukiwaniami ale zwykle dlatego ze doceniam cos za pozno ...
A pozniej z uporem maniaka wmawiam sobie ze jestem w stanie to naprawic!
R ...: ,, Kocham Cie ... Kochalam Cie zawsze ..." Mam ochote wykrzyczec!
I nawet wtedy Cie kochalam kiedy z M ... w jednym mieszkaniu siedzialam ... a ta cisza mnie
przytlaczala bo nie bylo tematu do rozmowy! bo ciagle powracalam pamiecia do Ciebie !
Kiedy na mnie krzyczal.... i ciagle mu cos we mnie nie pasowalo!
Wtedy Kochalam Cie jeszcze bardziej ... I kiedy sie klocilam na weselu ... I zamknelam w toalecie
z telefonem w reku.... Nawet wtedy wiedziales jak uspokoic moj placz...  Wtedy tez Cie Kochalam ... I mowiles po co tam jestes? - Wróć !!! Bo Ty byles zawsze znacznie wiecej niz po prostu przyjaciel.... Bo Ty znales moja kazda najdrobniejsza mysl ... pragnienie czy zwykla zachcianke... Nikt nie zna mnie tak dobrze jak Ty! I nikt nigdy nie bedzie dla mnie rownie wazny... Bez watpienia jestes dla mnie najbardziej wartosciowa osoba w zyciu i nie wyobrazam sobie ze mogloby Cie zabraknac ... I zaluje ze 5 lat temu .... Zrezygnowalam z Nas! Dla zycia u boku ,, discopolowej sławy" ;/ Z czasem czlowiek zaczyna doceniac co ma dla Niego ta istotna i niepodwarzalna wartosc... To  kiedy usmiechasz sie do mnie po wygranym meczu .... Kiedy strzelasz kolejna piekna bramke ... A ja wtedy jestem przy Tobie i dla Ciebie...Szaleje z dumy i radosci.... Zawsze tam bylam bys wiedzial ze masz dla kogo walczyc ....  Jestes wart wiecej niz wszytskie gwiazdy na niebie razem wziete ... I oddalabym swoj ostatani oddech za Ciebie... I choc Nas juz nie ma i nigdy nie bedzie ... Ciesze sie z kazdej drobnej chwili jaka mi dajesz... Z kazdego pocalunku i dotyku... Z kazdego wspolnego oddechu i bicia serca ... Przy Tobie odnalazlam spokoj w cierpieniu... Przy Twoim boku problemy wydawaly sie byc ulotne! Dales mi wiecej niz wszyscy mezczyzni ktorych w zyciu spotkalam... Dales mi szacunek i niewyobrazalna opieke jaka mnie otoczyles... Mala..Malutka... zawolaj tak dzis znow do mnie Prosze ....

 

 

R zawsze mowil ze to o mnie ...

 

 

 

 

 

PS. (About M ...)

 

-co czytasz?
-tysiące słów zostawianych przez Niego przypadkowo na kartkach.
- po co?
- szukam słowa "kocham"