Archiwum grudzień 2009


..
28 grudnia 2009, 15:28

,, Mam 23 lata i w niebyciu z Tobą chcę wiedzieć jak oderwać skórę- Ciebie ode mnie... potem zszyje resztki siebie..."- zabójcza w uwodzeniu

 

 

 

Jego Zyczenia
25 grudnia 2009, 17:20

Najpierw nie chcialam ich dostac. Pozniej pomyslalam ze z grzecznosci wypadałoby by wyslal. Taki metlik mialam. Nie wiedzac co bedzie wciaz dla mnie lepsze. Ja juz kartke wyslalam. Nie zamierzalam zrobic nic ponad to. A jednak wczoraj .... Godzina 17 i sms.... ,, Wesolych i cieplych swiat dla Ciebie i Twojej rodziny zycze"... Chwilowo zamarlam ciezko stwierdzic dlaczego przeciez to normalne ze wyslal. Szybko skasowalam i zatarlam slady. Nie odpisalam. Nie chce by myslal ze szukam kontaktu - kartka i tak odzwierciedlila juz niemal wszytsko. Powinien wiedziec ze wciaz Go Kocham. Ale po co? To juz chyba bez znaczenia jest ...

 

 

 

Nie przyzwyczailam sie do Swiat bez Niego ... Choc przez telefoniczna sluchawke zawsze byl gdzies w oddali. Teraz juz Go nie ma. I tak bardzo Go brak.

 

Moje zycie bez Niego inny wymiar ma.

Dobrobyt
21 grudnia 2009, 23:53

Nie zapomnialam ale staram sie zyc swoim zyciem ... I choc w sercu wciaz On kazdego dnia usiluje odnalesc w sobie sile do walki z uczuciami ktore tlumie i odpycham z nadzieja ze kiedys juz znikna.

 

Moje zycie jest udane. Urodzilam i wychowalam sie w rodzinie w ktorej nigdy niczego nie bylo mi brak. Nieco rozpieszczona i przyzwyczajona do dobrobytu. Ale przeciez to nie moja wina. Czesto tak bardzo ubolewam i rozczulam sie nad soba i swoimi blahymi problemami ktore sa mi w stanie czesto przyslonic pol swiata. Kiedy czytam Wasze blogi  mam wyrzuty sumienia! Tam dopiero rozumiem jaka jest waga pieniadza jak wielkie problemy i troski maja inni i jak drobne i blahe rzeczy moga ich cieszyc. Wtedy mam takie male pretensje do samej siebie ze czesto dramatyzuje i wyolbrzymiam swoja sytuacje zyciowa bo wiecznie czegos mi brak wciaz dla mnie za malo. A przeciez powinnam cieszyc sie z zycia jakie mam. Dzis taka mala refleksja i chwila zadumy... Dzis bylo spotkanie... ekipy sylwestrowej. Przybyli niemal wszyscy. Popatrzylam na to cale towarzystwo. Na nowo zakupiony skorzany kremowy naroznik za pare tysciecy zlotych , ogromna plazme na sciane i pieknie zaprojektowane meble w pokoju goscinnym mojego brata. Dobrze ubranych znajomych. I nowe piekne auto BMW X5 ktorym podjechal moj byly chlopak pod dom. Zdalam sobie sprawe ze ja zyje w takim lanserskim swiecie. Wszyscy tutaj maja pieniadze nikomu nie brakuje do pierwszego graja w pokera i czesto przegrywaja pare grubych stowek. A kiedy podjechalam wczoraj z bratem i Jego przyjacielem do jego ulubionej knajpki z sushi po posilku rachunek wynosil 700 zł i az oczy powiekszyly mi sie do granic mozliwosci a dla nich to bylo takie normalne... Taki to swiat ... Bez zadnych trosk i zmartwien. A Ja od 5 miesiecy pracy nie mam ale nie moge narzekac  bo albo brat da albo tata jak poprosze. I kiedy czytam o tym ze Wam brakuje :( ze jednym do mebloscianki drugim do czajnika elektrycznego a jeszcze innym po prostu na rachunki czy jedzenie to jest mi smutno bo to taka abstrakcja dla mnie jest... Bo nie chcialabym aby ta cala otoczka tego swiata mnie zepsula... I gdybym tylko Ja miala...ale nie mam ... Nie w tej chwili... Ale moj swiat ma...I nie sa zli... Nie sa zawistni i zazdrosni o wszytsko... Czesto pomagaja innym i to chyba piekne jest. Bo ostatanio moja bratowa wziela chlopaka spod sklepu i mu chleb make maslo szynke ser itd kupila... jeszcze odwiozla do domu i na prad dala bo mieli na zetony... To mnie cieszy i z tego jestem dumna. Ze choc zyje w tym lanserskim swiecie Oni tez serca maja... Bo ja mam ogromne i gdybym miala podzielilabym sie....

 

Zostalo 7 Dni do wyjazdu w Gory ;-)

 

Juz odliczam

Tonacy brzytwy sie chwyta.
18 grudnia 2009, 01:39

 

 

Wrzucilam ta cholerna kartke dzis do skrzynki. Odwrotu nie ma! W srodku oplatek i piekne zyczenia ... Czerwona sliczna koperta a z tylu moje inicjaly ... Moze i niektorzy racje maja... Nikt na moim miejscu by chyba tego nie zrobil. Nie po tym calym ogromie bolu przykrych slow i nienawisci jaka czulam ze strony Jego matki ... A jednak.

Zastanawialam sie wiec po co i dlaczego ?

Moze chcialam sprawdzic czy choc serce ma. Ale wiem ze tam sam lod . I niemal pewna jestem ze On sie o tej kartce nie dowie. Bo przeciez niepotrzebne bedzie wspominanie o mojej osobie.

Zrobilam to dla siebie ... Bo tak chcialam bo tak czulam ...

I moze znow utracilam swa godnosc ... I ponizenie siegnelo szczytu ...

 

 

Tonacy brzytwy sie chwyta ...

 

***********************************************

A W PRZYSZLOSCI MARZY MI SIE ... BY BYŁO ...

 

 

 

ZANIM ZROZUMIESZ.

Tonacy brzytwy sie chwyta.
18 grudnia 2009, 01:36

Wrzucilam ta cholerna kartke dzis do skrzynki. Odwrotu nie ma! W srodku oplatek i piekne zyczenia ... Czerwona sliczna koperta a z tylu moje inicjaly ... Moze i niektorzy racje maja... Nikt na moim miejscu by chyba tego nie zrobil. Nie po tym calym ogromie bolu przykrych slow i nienawisci jaka czulam ze strony Jego matki ... A jednak.

Zastanawialam sie wiec po co i dlaczego ?

Moze chcialam sprawdzic czy choc serce ma. Ale wiem ze tam sam lod . I niemal pewna jestem ze On sie o tej kartce nie dowie. Bo przeciez niepotrzebne bedzie wspominanie o mojej osobie.

Zrobilam to dla siebie ... Bo tak chcialam bo tak czulam ...

I moze znow utracilam swa godnosc ... I ponizenie siegnelo szczytu ...

Tonacy brzytwy sie chwyta ...

 

***********************************************

 

A na przyszlosc marzy mi sie ...

Aby bylo jak w tej piosence.

 

 

Zanim Zrozumiesz ...

Wolanie w ciszy ...
17 grudnia 2009, 02:10

Tesknie i nic na to nie poradze. Tesknie tak mocno ze serce az sciska z bolu :( . Nigdy nie sadzilam ze tak bardzo bedzie brakowalo Go w moim zyciu. Wiem ze juz powinnam dawno zrozumiec odpuscic i zdac sobie raz na zawsze sprawe ze to juz KONIEC ...

Ale nie potrafie ... :( Gdzies gleboko w sercu wciaz ukryta nadzieje mam ... I modle sie kazdego wieczoru o Milosc ktora juz nie istnieje ... bynajmniej z Jego strony.

Nie potrafie pojac jak mozna przestac Kochac :( ... Jak nasza ciezka i wielka Milosc mogla przeminac ? Myslalam ze On bedzie Kochal mnie zawsze i bez wzgledu na wszytsko. Boze dlaczego taka naiwna bylam? ...

I wciaz pamietam moment kiedy o Niego walczylam! a On z calych sil zapieral sie i odrzucal moja milosc ... Mimo wszytsko wygralam ... Ale dzis juz nie mam na to sily :( Dzis potrzebuje zeby to ktos powalczyl o mnie. Zeby przytulil i zaopiekowal sie :( Oddalabym caly Bozy swiat za Jego Milosc :( ... Niczego w zyciu nie brakuje mi bardziej .

Wypisalam juz swiateczna kartke ... Dla Jego rodzicow ...

Dla matki ktora wiecznie robila mi pod gorke :(

I ojca ktory jest wrecz Aniołem

 

Gdzie tu sprawiedliwosc ? ...

 

Krzycze placze modle sie i blagam ... A i tak kazdej nocy zasypiam bez Niego :(((((

*************************************

Zeby nie bylo ze nic pozytywnego nie mam , to jednak cos sie znalazlo ;) Odliczam juz dni do wyjazdu w Gory. Tegorocznego Sylwestra spedzamy w 12 w Zakopanym.

Jedzie moj brat z przyszla bratowa. Jego dwoch najlepszych przyjaciol z zona i coreczka.

Moja przyjaciolka z chlopakiem . Moj byly Rafał . Jego wspólnik z zona i Ja ...

Miejsce pobytu => http://www.mountainapartments.pl/

Towarzystwo nie kiepskie ;). Wyjazd planowany od miesiaca. 5 dni odpoczynku ...

Od zycia codziennego . Nie zebym takie ciezkie miala bo obecnie leze tylkiem do gory . I tak poranek mi sie rozpoczyna okolo 14 kiedy jestem w stanie otworzyc oko.

Nie zebym takim leniuchem calkiem byla bowiem szukam pracy naprawde szukam!

Tyle tylko ze na koncowce roku to juz ciezko;/ czekam na poczatek przyszlego z nadzieja ze cos w koncu sie ruszy ;) Nadzieja matka glupich ... Dobrze tylko ze cisnienia z domu nie mam. Stosunki z rodzicami oschle niezmiennie od 3 miesiecy ...

I matka sie podlizuje bo chce chyba aure swiatecznego pokoju i zgody na swieta stworzyc. A mi sie nie usmiecha paradowac i udawac ze wszytsko wporzadq jest bo dla mnie nie jest. I tak dlugo jak sobie nie poradze z tym rozstaniem tak dlugo nic sie nie zmieni.

Bo Wy nic nie wiecie ...

 

Bo kiedy M ze mna zerwal goraca telefoniczna linia wrzala. Fakt faktem nie potrafilam sobie z tym poradzic :( plakalam blagalam ... :( Az Jego matka zadzwonila do mojej i straszyla! Ze jesli przyjade to Ona policje wezwie za przesladowanie jej syna i ze mnie zamkna! Mi wykrzyczala do telefonu zebym dala mu spokoj bo On sie na mnie poznal i juz mnie nie Kocha :( ...

W gruncie rzeczy znalam Go na tyle! ze zdawalam sobie sprawe ze jest kierowany przez moich ,,wrogow politycznych" ;) ... Chcialam pojechac porozmawiac postarac sie zrozumiec. Bo przeciez mieszkac mielismy razem ... Bo przeciez blagal przepraszal plakal Kochal... a 5 dni pozniej juz rzucil... Do dzis nie jestem w stanie tego ogarnac i zrozumiec... Wiem jedno! Nie pojechalam i Go stracilam ...

Bo kiedy juz pakowalam w amoku walizke w domu... Matka za wszelka cene pragnela mnie zatrzymac! Jej cena okazala sie jak dla mnie zbyt wysoka. Widziala ze jestem zawzieta pewna swego! Uparta i nie ustapie. Wezwala wiec pogotowie ze szpitala psychiatrycznego i zglosila chec wyslania corki na leczenie do szpitala ... :( Co prawda w amoku bylam. Tonelam w bolu i lzach :( Ale zeby matka corce zgotowala taki los ? :(

Jak ja mam z nia rozmawiac? Jak udawac ze wszytsko wporzadq jest? Kiedy wiem ze Ona sama modlila sie o rozpad tego zwiazku! Ze perspektywa zamieszkania dla mnie tam byla dla niej na tyle przerazajaca ze wolala mnie zamknac ale tu ...

To juz nawet nie jest milosc matczyna... To juz jest obsesja :(

Ona przyczynila sie do rozpadu tego zwiazku... Jak mam ja Kochac jak tyle bolu i nienawisci dla Niej we mnie jest ? :(((((((((((((

Wołanie o Pomoc :(((
17 grudnia 2009, 01:30

***********************************************************

Zeby nie bylo ze nic pozytywnego nie mam , to jednak cos sie znalazlo ;) Odliczam juz dni do wyjazdu w Gory. Tegorocznego Sylwestra spedzamy w 12 w Zakopanym.

Jedzie moj brat z przyszla bratowa. Jego dwoch najlepszych przyjaciol z zona i coreczka.

Moja przyjaciolka z chlopakiem . Moj byly Rafał . Jego wspólnik z zona i Ja ...

Miejsce pobytu => http://www.mountainapartments.pl/

Towarzystwo nie kiepskie ;). Wyjazd planowany od miesiaca. 5 dni odpoczynku ...

Od zycia codziennego . Nie zebym takie ciezkie miala bo obecnie leze tylkiem do gory . I tak poranek mi sie rozpoczyna okolo 14 kiedy jestem w stanie otworzyc oko.

Nie zebym takim leniuchem calkiem byla bowiem szukam pracy naprawde szukam!

Tyle tylko ze na koncowce roku to juz ciezko;/ czekam na poczatek przyszlego z nadzieja ze cos w koncu sie ruszy ;) Nadzieja matka glupich ... Dobrze tylko ze cisnienia z domu nie mam. Stosunki z rodzicami oschle niezmiennie od 3 miesiecy ...

I matka sie podlizuje bo chce chyba aure swiatecznego pokoju i zgody na swieta stworzyc. A mi sie nie usmiecha paradowac i udawac ze wszytsko wporzadq jest bo dla mnie nie jest. I tak dlugo jak sobie nie poradze z tym rozstaniem tak dlugo nic sie nie zmieni.

Bo Wy nic nie wiecie ...

 

Bo kiedy M ze mna zerwal goraca telefoniczna linia wrzala. Fakt faktem nie potrafilam sobie z tym poradzic :( plakalam blagalam ... :( Az Jego matka zadzwonila do mojej i straszyla! Ze jesli przyjade to Ona policje wezwie za przesladowanie jej syna i ze mnie zamkna! Mi wykrzyczala do telefonu zebym dala mu spokoj bo On sie na mnie poznal i juz mnie nie Kocha :( ...

W gruncie rzeczy znalam Go na tyle! ze zdawalam sobie sprawe ze jest kierowany przez moich ,,wrogow politycznych" ;) ... Chcialam pojechac porozmawiac postarac sie zrozumiec. Bo przeciez mieszkac mielismy razem ... Bo przeciez blagal przepraszal plakal Kochal... a 5 dni pozniej juz rzucil... Do dzis nie jestem w stanie tego ogarnac i zrozumiec... Wiem jedno! Nie pojechalam i Go stracilam ...

Bo kiedy juz pakowalam w amoku walizke w domu... Matka za wszelka cene pragnela mnie zatrzymac! Jej cena okazala sie jak dla mnie zbyt wysoka. Widziala ze jestem zawzieta pewna swego! Uparta i nie ustapie. Wezwala wiec pogotowie ze szpitala psychiatrycznego i zglosila chec wyslania corki na leczenie do szpitala ... :( Co prawda w amoku bylam. Tonelam w bolu i lzach :( Ale zeby matka corce zgotowala taki los ? :(

Jak ja mam z nia rozmawiac? Jak udawac ze wszytsko wporzadq jest? Kiedy wiem ze Ona sama modlila sie o rozpad tego zwiazku! Ze perspektywa zamieszkania dla mnie tam byla dla niej na tyle przerazajaca ze wolala mnie zamknac ale tu ...

To juz nawet nie jest milosc matczyna... To juz jest obsesja :(

Ona przyczynila sie do rozpadu tego zwiazku... Jak mam ja Kochac jak tyle bolu i nienawisci dla Niej we mnie jest ? :(((((((((((((

 

Tesknie i nic na to nie poradze. Tesknie tak mocno ze serce az sciska z bolu :( . Nigdy nie sadzilam ze tak bardzo bedzie brakowalo Go w moim zyciu. Wiem ze juz powinnam dawno zrozumiec odpuscic i zdac sobie raz na zawsze sprawe ze to juz KONIEC ...

Ale nie potrafie ... :( Gdzies gleboko w sercu wciaz ukryta nadzieje mam ... I modle sie kazdego wieczoru o Milosc ktora juz nie istnieje ... bynajmniej z Jego strony.

Nie potrafie pojac jak mozna przestac Kochac :( ... Jak nasza ciezka i wielka Milosc mogla przeminac ? Myslalam ze On bedzie Kochal mnie zawsze i bez wzgledu na wszytsko. Boze dlaczego taka naiwna bylam? ...

I wciaz pamietam moment kiedy o Niego walczylam! a On z calych sil zapieral sie i odrzucal moja milosc ... Mimo wszytsko wygralam ... Ale dzis juz nie mam na to sily :( Dzis potrzebuje zeby to ktos powalczyl o mnie. Zeby przytulil i zaopiekowal sie :( Oddalabym caly Bozy swiat za Jego Milosc :( ... Niczego w zyciu nie brakuje mi bardziej .

Wypisalam juz swiateczna kartke ... Dla Jego rodzicow ...

Dla matki ktora wiecznie robila mi pod gorke :(

I ojca ktory jest wrecz Aniołem

 

Gdzie tu sprawiedliwosc ? ...

 

Krzycze placze modle sie i blagam ... A i tak kazdej nocy zasypiam bez Niego :(((((

USUNELAM GO
15 grudnia 2009, 22:52

Nie wierzylam ze kiedykolwiek to zrobie ... Pare sekund temu usunelam raz na zawsze blog ... MalenaiMalcin... niemal 5 lat wspomnien ... :( Juz chyba pozbylam sie wszystkiego . Tyle ze w sercu wciaz lepiej nie jest.

Bo jak mowia

 

NADZIEJA umiera ostatnia :(

 

 

A ja mam ciarki kiedy slucham ... I chce wtoczyc w zycie !

 

By zagłuszyć ...
15 grudnia 2009, 17:21

Pamietam jak po rozstaniu ... Wpadlam w wir czytania ksiazek. W pewien sposob pomagalo mi to odciac sie od realii zycia i tego bolu. Az doszlo do momentu ... Kiedy ksiazka zaczela mnie smucic... Rzucilam ja w kat 2 tygodnie temu i jakos trudno mi do Niej wrocic. Wolalam czytac o smutku i niepowodzeniach glownych bohaterek nizeli o ich szczesciu i radosciach :( ... Czy to nie oby pewien rodzaj zawisci?:(

Owa ksiazka to

Lynda Curnyn : ,, Polowanie na meza: czyli teoria szczelnej przykrywki"

A z owa przykrywka chodzi o to ze mezczyzni przypominaja sloik ze szczelnie zakrecona pokrywka. Tak szczelnie ze jedna kobieta nie da rady jej odkrecic- najwyzej troche ja poluzuje. Dopiero nastepna bez trudu otwiera ten sloik. :(

 

Nie trudno zgadnac... Ze w idealny sposob przystosowalam ta ksiazke do wlasnego zycia ... I co bedzie jak Ona odkreci ta zakretke a ja bylam tylko po to aby ja poluzowac ? :(((

 

Ksiazki ktore na chwile pomogly zagluszyc bol rozstania:

1. Emily Giffin - ,, Coś pożyczonego "

2. Emily Giffin  - ,, Coś niebieskiego "

3. Nicola Kraus - ,, Dedykacja "

4. Lynda Curnyn - ,, Zycie po ( zyciu z facetem ) "

 

WSZYSTKIE 4 POLECAM !!! ;-)

Czesc hasel juz zdobylam... Jeszcze prosze o nie:

1.calaja

2.rebelka

3.she

4.sunkissed

5.karotka

6.unsafe

 

Ponadto bardzo prosze aby osoby zamieszczajace komenatrz podawaly adresy wlasnych blogow bo narazie jestem w rozsypce:P Nie wiem kto jest kim gdzie i w ogole. Troche tu sie pozmienialo. A ja Musze uporzadkowac ten moj wirtualny swiat ...

m_ena@wp.pl

 

Z Gory Dziekuje i caluje ;*

By zagłuszyć ...
15 grudnia 2009, 13:54

Pamietam jak po rozstaniu ... Wpadlam w wir czytania ksiazek. W pewien sposob pomagalo mi to odciac sie od realii zycia i tego bolu. Az doszlo do momentu ... Kiedy ksiazka zaczela mnie smucic... Rzucilam ja w kat 2 tygodnie temu i jakos trudno mi do Niej wrocic. Wolalam czytac o smutku i niepowodzeniach glownych bohaterek nizeli o ich szczesciu i radosciach :( ... Czy to nie oby pewien rodzaj zawisci?:(

Owa ksiazka to

Lynda Curnyn : ,, Polowanie na meza: czyli teoria szczelnej przykrywki"

A z owa przykrywka chodzi o to ze mezczyzni przypominaja sloik ze szczelnie zakrecona pokrywka. Tak szczelnie ze jedna kobieta nie da rady jej odkrecic- najwyzej troche ja poluzuje. Dopiero nastepna bez trudu otwiera ten sloik. :(

 

Nie trudno zgadnac... Ze w idealny sposob przystosowalam ta ksiazke do wlasnego zycia ... I co bedzie jak Ona odkreci ta zakretke a ja bylam tylko po to aby ja poluzowac ? :(((

 

Ksiazki ktore na chwile pomogly zagluszyc bol rozstania:

1. Emily Giffin - ,, Coś pożyczonego "

2. Emily Giffin  - ,, Coś niebieskiego "

3. Nicola Kraus - ,, Dedykacja "

4. Lynda Curnyn - ,, Zycie po ( zyciu z facetem ) "

 

WSZYSTKIE 4 POLECAM !!! ;-)